O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Forum dyskusyjne

Białystok - Elbląg po GV w piątkę.

Ostatnia aktualizacja 8 lat temu
AndrzejAndrzejFanatyk
Dodano 8 lat temu
Dzień pierwszy - 15 czerwca 2016r - środa.

Dzisiaj spec. grupa [stop] wyruszyła pociągiem TLK z Elbląga o godz. 9:07 do Białegostoku. :tak:
Podróż mieli nie najlepszą - trzy haki na pięć rowerów. :bezradny: Potem znaleźliśmy większy wagon,
gdzie już wszystkie rowery się zmieściły. :D Po tych zawirowaniach ok. g.15-ej byli na miejscu w Białymstoku. :w8:
Załatwili luksusowy hotel, gdzie zostawili bagaże - 28 zł doba - i ruszyli zwiedzać miasto. :radocha:
W dalszych planach było jeszcze zwiedzanie miasta nocą .:|
Spec.grupa to; Alina, Irena, Jola, Piotr i Sławek. [stop]

Życzę powodzenia w misji i dalszych relacji z trasy na gorąco. ;)

Wiadomość doklejona:
Dzień drugi - 16 czerwca 2016r - czwartek.

Na dziś spec. grupa [stop] planowała odwiedzić Tykocin i dystans ok.75 km. Ostatecznie nastąpiła zmiana planów
i odwiedzili Narwiański Park Narodowy i kładki w Waniewie. (okok)
Nastąpiło wydłużenie trasy i zatrzymali się dopiero na 111 km w miejscowości Goniądz, tj. ok.70 km do Augustowa. :hura:
Zupełnie przypadkowo wynajęli cały domek, gdzie mają super warunki za rozsądną cen - 150 zł / domek. :radocha:
Pogoda bardzo dobra 24*C, asfalt i wiatr w plecy. Wszystko gra; humory i zdrowie również. (okok)

Wiadomość doklejona:
Dzień trzeci - 17 czerwca 2016r - piątek.

Dziś zgodnie z planem tylko 75 km i jesteśmy w miejscowości Płaska do której dotarliśmy już o godz. 15:50 uciekając przed burzą.
Szczęśliwie się stało bo trafiliśmy do jedynego sklepu w tej miejscowości, który zaraz zamykają - o g.16:00. :w8:
Zdążyliśmy zrobić zakupy, przeczekać burzę i wynająć dwupiętrowy dom vis a vis sklepu - za 180 zł, czyli 38zł/osoba. :hura:
Tu mamy komfort jeszcze wyższy niż ten wczorajszy - o 8 zł/osoba - i dużo czasu. Już nawet była poobiednia drzemka. (okok)
Dziś znowu mieliśmy wiatr w plecy i płasko jak po stole. Temperatury już wyższe ok.30*C i brak drzew, aby się schronić. :bezradny:
Na jutro planujemy marsz na Suwałki, ale zobaczymy czy po dzisiejszych burzach tam dotrzemy - zaczynają się szutry. :|

Wiadomość doklejona:
Dzień czwarty - 18 czerwca 2016r - sobota.

Te szutry i piachy, którymi tak nas straszono, że teraz się zacznie prawdziwe GV, okazały się "bułką z masłem" :mniam:
Stało się tak jak koledzy przewidywali, że po intensywnych deszczach są super utwardzone niczym - autostrada. (okok)
Tym sposobem, przy dobrych wiatrach na obiad byliśmy już w Suwałkach. Przezornie zrobiliśmy większe zakupy i korzystając
z nadrobionego czasu ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku jeziora Hańcza. W miejscowości Leszczewo wynajęliśmy kwaterę,
a dokładnie pół domku, gdzie mamy 2 czteroosobowe pokoje, kuchnię w cenie 35 zł od osoby. U gospodarzy kupiliśmy
regionalne produkty z ich pól i łąk. :zakupy: Piotr zastanawia się, czy aby nie wykąpać się w tym głębokim jeziorze. :mysli:
Teraz grupa jest rzut beretem od Błaskowizny, przez którą jutro będą przejeżdżać. I pomyśleć, że dwa razy tam byłem z grupą [stop]
to mógłbym i trzeci, a co! :radocha: Za każdym razem było lepiej, to aż strach pomyśleć jakby to mogło być teraz. :boisie:
Na trasie GV ruch jest i spotyka się różnych ciekawych ludzi, którzy robią to sam co my, a nawet więcej.
Najgorszy mankament to mało sklepów lub ich brak. :beczy: Te które są, czynne są tylko do godz. 16:00. :bezradny:
Dziś zgodnie z założeniami = 75 km, a jutro trójstyk i Gołdap.
Rower: GIANT Tourer i KTM LIFE DISC Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Andrzej dnia 18-06-2016 23:20, 8 lat temu
P
pietiaschkaUżytkownik
Dodano 8 lat temu
Brawo Załoga !
Rower: Author Styl jazdy: Turystyka
AndrzejAndrzejFanatyk
Dodano 8 lat temu
Dzień piąty - 19 czerwca 2016r - niedziela.

Jezioro które wczoraj udawało jezioro Hańcza w rzeczywistości nim nie było. :bezradny: Nazajutrz okazało się, że to jezioro Szelment Wielki. Na całe szczęście w nim się załoga nie kąpała, bo i nazwa jakaś podejrzana. :mysli: Mijając Błaskowiznę znalazło się jezioro Hańcza z czego grupa rytualnie skorzystała. :hura: Temperatury dalej wysokie, a osłony termicznej brak jak na pustyni. :zalamka:
Dziś jazda była cholernie trudna z uwagi na liczne górki i niekończące się podjazdy. Taktyka była taka, że patrzymy na własne buty
i przełożenie 1/1. (prosi) Nie wolno patrzeć wyżej bo motywacja spada, a nogi odmawiają posłuszeństwa. :tak: Piotr żartował, że teraz podjazd do Przezmarka to nie podjazd. To tak jak z wiatrem po kultowym Fanatyku i sławetnym "Ksawerym" teraz już nie wieje. :D
Ważniejsze punkty które dziś zostały zdobyte, to trójstyk i mosty w Stańczykach. :| Plan został wykonany, ale nie całkowicie.
Do Gołdapi nie dało rady dotrzeć, ale kilometry się zgadzają = 75 km. Sił starczyło do miejscowości Czarne położonej
nad jeziorem o tej samej nazwie. Tu znaleźli jak dotąd najlepsza kwaterę za najniższą cenę = 20 zł osoba. Kwatera to piękna, duża leśniczówka na 30-40 osób, super wyposażona, ale lodówki dziwnie puste. :| Wewnątrz jest tyle miejsca, że w kuchni można jeździć nawet rowerem. :rotfl: Sławek miał fantazje i zamówił kuchnie z dowozem z Gołdapi, a co będą lodówki puste stały. :D
Do Gołdapi stąd mają ok.15 km. W nogach już mają około 330 km, to praktycznie połowa dystansu i nasze województwo. :tak:
Przydarzyła się pierwsza poważniejsza awaria - w rowerze Aliny pękła sztyca podsiodłowa. :beczy:
Temat na jutro do zrobienia w Gołdapi. :wnerw: Powodzenia. :hejka:

Wiadomość doklejona:
Dzień szósty - 20 czerwca 2016r - poniedziałek.

Wczoraj z Piotrem żartowałem, że jak mają tak dobrą kwaterę, to może pomyślą o przerwie. :mysli: Osiągnięty półmetek,
złe prognozy pogody też za tym przemawiały - miało padać. :[: I tak też się stało, grupa przegłosowała, że zostają
i robią dzień przerwy. :hura:
Sławek, Jola i Irenka odwiedzili pobliski sklep i mocno go spustoszyli. :zakupy: Piotr dużo i długo spał. Alina nie wiem co robiła. ;)
Chłopcy internetowo znaleźli nową sztycę do Aliny roweru w Węgorzewie do którego stąd jest 68 km. :chatownik:
W Gołdapi nie ma aktualnie żadnego sklepu rowerowego. :bezradny:
Z puszki po konserwie "Gulasz angielski" zrobili doraźne zabezpieczenie siodełka Ali i jutro w drogę do Węgorzewa. :hura:
Pogoda minęła się z tą zapowiadaną i była rowerowo dobra 22*C. (okok) Dziś spotkali się z właścicielem tego obiektu, który
za druga dobę podniósł stawkę do standardowej 30 zł od osoby. :tak: Urok naszych pań spowodował, że zmienił zdanie
i zostało tak jak było wczoraj. :radocha:

Wiadomość doklejona:
Dzień siódmy - 21 czerwca 2016r - wtorek.

Dziś tak jak było planowane do Węgorzewa po sztycę, taki był cel główny. Odległość dzieląca ich od celu to 80 km, które należy pokonać do godziny 16:30, bo tam czeka coś w sklepie. :zakupy:
Po drodze było wiele czasu i różne atrakcje do obejrzenia. W Gołdapi byliśmy w Pijalni Wód Mineralnych i Leczniczych i zwiedziliśmy Mazurskie Tężnie Solankowe. Kompleks funkcjonuje od 2012r. pod nazwą Uzdrowisko Gołdap.
Wprawdzie znaleźliśmy dwa sklepy rowerowe, ale tego co potrzebowaliśmy nie było. :bezradny: Od Gołdapi jechaliśmy po starym nasypie kolejowym. Jechało się źle bo faktura tłucznia zbyt gruba a kamienie słabo związane z podłożem i przeszkadzają w swobodnym toczeniu się kół. :bezradny: Druga teoria w tej kwestii jest taka, że może ten dzień odpoczynku nam zaszkodził? :wnerw:
W Baniach Mazurskich wstąpiliśmy na słynne kartacze do baru "Młyn", które choć bardzo niezdrowe i niepoprawne dietetycznie,
są cholernie smaczne. :mniam: Zapowiadany deszczyk nas nie spotkał, gdyż w barze nie pada. :D Oczywiście na trasie GV ruch jest
w obie strony i to nie tylko Polacy. Widać trasa żyje i w paru miejscach jest już poprawiana, co cieszy. :radocha:
Do Węgorzewa dotarliśmy tak jak byliśmy umówieni z serwisem rowerowym. Za 40 zł kupiliśmy Alinie nową sztycę podsiodłową, którą to pan gratisowo zamontował. :hura: A niech ma tak samo jak my, po co ma mieć lepiej. :rotfl:
Mieliśmy zamiar przenocować w schronisku, ale wyprzedziła nas wycieczka z Ukrainy i trafiliśmy do bursy. Tu mamy dwa czteroosobowe pokoje za 30 zł / osoba. (okok)
Przewidywany powrót do Elbląga to niedziela wieczór, ale może dla uczczenia "Święta pierogów" da radę i wcześniej. :mysli:

Wiadomość doklejona:
Dzień ósmy - 22 czerwca - 2016r - środa.

Dzisiejszy etap był zaplanowany do Bartoszyc i tak też było, ale... :bezradny: Podobnie jak w Węgorzewie, wyprzedziła ich
wycieczka z Ukrainy. Nie wiadomo, czy to ta sama, ale miejsc już zabrakło tam gdzie planowali. :bezradny: Polecono im agroturystykę 9 km za Bartoszycami. W rzeczywistości jadąc po GV kilometrów było więcej, bo 21, a liczniki zatrzymały się na 104 km. Z tych też powodów, łączność satelitarna - realizowana o stałym czasie - musiała być przerwana, gdyż grupa uciekała przed komarami w lesie. Tu też dostali najdroższą stawkę, 50 zł od osoby, ale wiadomo jazda na zachód już taka jest. :beczy: Miejscowość ta to Krawczyki.
Jedenaście kilometrów za Węgorzewem, koniecznie trzeba zobaczyć Śluzę w Leśniewie na kanale Mazurskim i tak też się stało. :| Budowla robi wrażenie w środku lasu takie monstrualne betonowe bunkry. :| To za sprawą Waldka, który ich satelitarnie
nawigował. :wysmiewacz:
Tym razem nawierzchnia była zróżnicowana; szutry, asfalt, dużo lasu i jechało się dobrze. :hura: Nie będę wspominał, że po dobrym obiedzie w Sępopolu Sławek miał kapcia, gdyż to przecież zawodowiec, on w kapciach, czy bez to i tak da radę. :rotfl:
Temperatura jeszcze fajna oscylowała w granicach 24*C :hura: Na jutro już prognozy są gorsze, a na pojutrze to nawet strach mówić, czy myśleć. :boisie:
Na wieczornej odprawie zdecydujemy, czy robimy skok do Pieniężna, czy do Ornety, a w piątek dom!!! :hura:

Wiadomość doklejona:
Dzień dziewiąty - 23 czerwca 2016r - czwartek.

Dziś koleżanki i koledzy dotarli do Lelkowa, choć planowali do Pieniężna. :bezradny: Do Pieniężna zabrakło im 18 km. :beczy:
Etap zamknęli na 64 km, ale poprawnie należy powiedzieć, że aż na 64 km, gdyż więcej się nie dało jechać w tym upale
dochodzącym do 30*C i prawie bez wiatru. :wnerw: Wzięli kwaterę jaka była, po targach za 30 zł osoba, choć pani chciała jeszcze więcej. (prosi)
Tak naprawdę to najniższy standard jak spotkali na całej trasie. :tak:
Piotr twierdzi, że o standardzie trudno tu mówić, ale jest inny plan, stąd ... ;)
Zaraz idą szybko spać, o g.3:00 pobudka i o g.4:00 na trasę. Dokładają 15 km na Ornetę i przez Pasłęk do Elbląga. :tak: Obliczone jest, że ok. g.13:00 powinni być w Elblągu. Można ich witać kwiatami, a nawet dotknąć na rondzie Kaliningrad przy Oplu. :kwiatek:

Żegnam koleżanki i kolegów, gdyż za chwilę i ja wyjeżdżam. Resztę dopiszcie sami jak wrócicie. Prostujcie przekłamania, dopisujcie niedopowiedziane i pikantne szczegóły też. :chatownik: Prawda i tylko prawda o tej wyprawie. :tak: Może choć trochę przybliży to innym decyzję, aby wybrać się również samemu.:radocha:
Rower: GIANT Tourer i KTM LIFE DISC Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Andrzej dnia 23-06-2016 23:59, 8 lat temu
PiotrPiotrSenior
Dodano 8 lat temu
Już w domu. Cali, zdrowi i bardzo zadowoleni. :rotfl:
Bardzo też dziękujemy naszemu reporterowi. :D
Przejechaliśmy 698 km.
Rower: Kross Trans Alp Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Piotr dnia 24-06-2016 11:43, 8 lat temu
WaldicWaldicSenior
Dodano 8 lat temu
Gratulacje dla całej ekipy (okok) :brawo:
Rower: 3x sampchamalemam + 2 bidony + 3 dzwonki Styl jazdy: Niedzielny
[color=#99cccc]Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny[/color];)
M
Marek55Senior
Dodano 8 lat temu
Brawo, brawo, brawo. Ostatnie dni były niewątpliwie trudne, tym bardziej wielkie oklaski dla całej ekipy. Pierogi na pewno Ich wzmocnią.:D
Rower: Unibike Styl jazdy: Turystyka
WaldicWaldicSenior
Dodano 8 lat temu
Pierogi wzmocnią każdego. Rychnowianka także. Byle nie przesadzić, bo w niedzielę, skoro świt, Marian zaprasza na plażę. Z dobrze poinformowanych źródeł wiadomo, że krowy są w programie. Żeby nie było potem zdziwienia, że prowadzący przyjechał góralem.
Rower: 3x sampchamalemam + 2 bidony + 3 dzwonki Styl jazdy: Niedzielny
[color=#99cccc]Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny[/color];)
KomendantKomendantAdministrator
Dodano 8 lat temu
Gratulacje dla całej ekipy. Szczególne jednak słowa uznania należą się naszym paniom, dzielne dziewczyny. :brawo: :brawo:, :brawo:
Należą się również podziękowania dla Andrzeja. Jako sprawozdawca bazujący na przekazie satelitarnym, spisał się znakomicie. :chatownik:, :brawo:
Rower: GIANT Squadron Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Komendant dnia 24-06-2016 22:00, 8 lat temu
irenairenaJunior
Dodano 8 lat temu
Dziękujemy za wsparcie i pochwały :) dałyśmy radę,:hura: o Piotrze i Sławku przede wszystkim wspomnę... pomocne dłonie i głowy na niełatwej dla nas trasie :buzki:
No i "życiówka" jak to chłopaki mówią zaliczona :hura:
Andrzej super relacja :brawo:
Będzie co wspominać.
Rower: Raleigh USA Styl jazdy: Turystyka
AndrzejAndrzejFanatyk
Dodano 8 lat temu
No tak, a ja liczyłem na więcej. :chatownik:
Przykładowo każdy od siebie coś swojego opowie, co go zaskoczyło, zdziwiło :szok: jak z kondycją itp. :beczy:
Można też to zamknąć od strony finansowej: ile trzeba mieć kasy, aby się utrzymać na GV przez dzień, tydzień czy 10 dni :zakupy: Jak z bagażem się jedzie i czy da się spać po drodze w namiotach.
Tak sobie myślę, że to dobra forma aktywnego wypoczynku w bliskim i bezpiecznym obcowaniu z przyrodą. :wysmiewacz:
A może się mylę? (okok)
Dziękuję Piotrowi za współprace na łączach, które nie zawsze były całe i w dobrej jakości 3G. :o
Ale jak to mówią towarzysze z Radia Erewań: Daliśmy radę! :wysmiewacz:
Rower: GIANT Tourer i KTM LIFE DISC Styl jazdy: Turystyka
PiotrPiotrSenior
Dodano 8 lat temu
Andrzeju, w celu poznania wszelkich szczegółów, zapraszamy Ciebie na podsumowanie naszego wyjazdu. Obecność obowiązkowa. :hejka:
Rower: Kross Trans Alp Styl jazdy: Turystyka
P
pietiaschkaUżytkownik
Dodano 8 lat temu
Piotrze, a gdzie to podsumowanie się odbędzie? Z chęcią przyjadę!
Rower: Author Styl jazdy: Turystyka
AndrzejAndrzejFanatyk
Dodano 8 lat temu
Na wstępie bardzo dziękuję za zaproszenie na podsumowanie GV. :tak:
Towarzystwo na galowo, dziewczyny w sukienkach, stoły zastawione pysznościami i jedziemy do Białegostoku pociągiem
(na ekranie :) : dalej szukamy hotelu, spacer, miasto nocą, a dalej to co było w dniu pierwszym i następnych. :|
Jedziemy po mapie szlaku GV i tej rzeczywistej i jest dokładnie tak jak wiedzie szlak GV. Był też i takie postulaty, a może coś zmienimy,wyprostujemy, ale Piotr pilnował każdego centymetra trasy GV z żelazną konsekwencją, co grupa nie zawsze tak
samo ... myślała. :wysmiewacz:
Piotruś to wszystko ma rozpisane w różnych programach, co zaprezentował na ekranie, ale włączyć tego tu się nie da. :bezradny:
Koleżanki i koledzy już w lekkiej formie o wszystkim mówili na wesoło i z humorem. :rotfl:
Irenka co chwilę coś donosiła, a może na gorąco, słodko, z pianka, z boczkiem, a może z morelą. :mniam:
Ach te gorące morele zawijane gorącym boczkiem i przebite złamana wykałaczką, to coś mi przypomina :mysli:
Wszystkiego nie spróbowałem, za dużo, ale babka ziemniaczana z boczkiem i gęstą śmietaną owszem z dokładką :tak:
rożne sałatki, specjały a jeszcze Alina, Jola i Wiesia, które to wszystko przygotowały i artystycznie poubierały. :szok:
Krótko mówiąc wesele, będą mieli co przekazać wnukom, tyle, że Oni już planują co tu jeszcze zrobić? :mysli:
Ostateczna konkluzja po wycieczce jest taka, że trzeba się dobrze spakować, wsiąść do pociągu i jechać gdzieś...
Odszukać szlak GV i kontynuować dalszą jazdę rowerem. Najlepiej w dobrym towarzystwie. ;)
Wystarczy mieć telefon i wpisać noclegi na GV lub zapytać w sklepie. Prawda, że proste?
Finansowo, to tak ok. 75 - 100 zł na dzień pobytu, w zależności od przyjętego standardu i ... :zakupy:
U Aliny i Piotra już po audycie - rzeczywisty koszt to 75 zł na osobę za dzień. :tak:
Nieskromnie dodam, że Piotrek rano przed wyjazdem czytał prasę STOP'u [stop], grupa się rozpoznawała i jechała dalej,
za co im i Piotrowi duże dzięki. :brawo:
To oni są rzeczywistymi bohaterami, że pozwolę raz jeszcze ich przedstawić; Irenka, Alinka, Jola, Sławek i Piotr. :brawo:
Bez Was ten temat by nie powstał. :chatownik: Jesteście żywym świadectwem, że można pokonać GV i własne słabości również. :radocha:
Rower: GIANT Tourer i KTM LIFE DISC Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Andrzej dnia 04-07-2016 21:01, 8 lat temu
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
możesz pobierać załączniki na tym forum.