WaldicSenior Dodano
13 lat temuZapraszamy na wycieczkę narciarską w czwartek. Trasa mniej więcej tu
http://www.bikema...ute/785770 .
Start na początku Wielkiego Pola :D na ul.Fromborskiej o godz. 9.20, koniec w Bażantarni przy Muszli .
Można dojechać do Bielan linią 12
http://www.zkm.el...ia/12.html (pamiętajcie, że święto).
Każdy zabiera co potrzebuje ;) . Każdy jedzie na własną odpowiedzialność i takie tam. Nasmarować rowki.
Trasa długości ok 12 km, więc zarezerwujcie odpowiednią ilość czasu.
Trasa może się skrócić albo wydłużyć w zależności od warunków pogodowych, humorów i kondycji uczestników oraz widzimisię organizatorów.
Rower: 3x sampchamalemam + 2 bidony + 3 dzwonki Styl jazdy: Niedzielny
Edytowany przez Waldic dnia 05-01-2011 17:10,
13 lat temuNależy wspomnieć, że nie była to wyprawa dla słabeuszy. Najpierw było pokonanie bezkresnej, śnieżnej pustyni, przy słonecznym blasku i wietrze przewalającym śnieżne masy. Później tajemniczymi ścieżkami, w głębokim śniegu i bajkowej scenerii. Niemal wycieńczeni i osłabieni resztkami sił trafiliśmy na chatynkę, w drzwiach której powitała nas koza, a gospodarze poczęstowali pysznym, gorącym rosołem. Chwila odpoczynku wzmocniła nasze siły. W dobrych humorach, bardziej gibcy ruszyliśmy przed siebie. To był udany dzień.
Ps. Ledwo się ruszam. Pod koniec wyprawy, na oblodzonej drodze lewa narta poszła do przodu, stanęła pionem (pokazując rowek) a ja całym ciężarem swego ciała pie...., upadłem na tylną część ciała. Wszystko tylko jęknęło.
Rower: Unibike Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Marek55 dnia 06-01-2011 19:01,
13 lat temuWaldicSenior Dodano
13 lat temuCytat
Marek55 napisał/a:
Wszystko tylko jęknęło.
Co jęknęło? Narta, tylna część ciała, czy może rowek? :D
Pierwsza (i nie ostatnia) Stopowa Wyprawa na Głogowe Wzgórze przeszła do historii. A jest co wspominać :) . Faktycznie pierwsza część na Wielkim Polu dała nam się we znaki. Tylko zawartość plecaka Marka trzymała nas przy życiu. Potem ekipa tak się rozruszała, że postanowiła wydłużyć trasę o jakieś 5 km i pojechaliśmy obejrzeć jezioro. I to był strzał w dziesiątkę, bo gdyby nie to, to nie trafilibyśmy tam gdzie trafiliśmy, znaczy nie spotkalibyśmy kozy ;).
Trasa wycieczki tu
http://www.bikema...ute/786956 . Od oficjalnego startu do oficjalnej mety nieco ponad 17 km. Reszta w galerii.
Rower: 3x sampchamalemam + 2 bidony + 3 dzwonki Styl jazdy: Niedzielny
Ja wiem, że byłam z wami i tylko jednej takiej małej rzeczy nie pamiętam - była koza, były rowki i dlaczego ... nie tylko ja ale i Terez znalazłyśmy dziurkę w futrze:o
A tak w ogóle to już wiem, nie smarujemy rowków:boisie: tylko partnerzy smarują czubki.:hura: