Zima jaka jest każdy widzi. Kapryśna, jak panna na wydaniu i nie wiadomo, co może być za tydzień. Może ktoś rzuci jakąś propozycję, a ja idę rzucić coś do plecaka (i nie myślę tutaj o drugiej parze skarpetek).
Może początek wyprawy przy Wielkim Polu? A może jakaś inna ekstra propozycja?
Rower: Unibike Styl jazdy: Turystyka
PiotrSenior Dodano
13 lat temuW sobotę o 10:00 przy Wielkim Polu, a w niedzielę zobaczymy ...
Rower: Kross Trans Alp Styl jazdy: Turystyka
Wieść gminna niesie, że o 9.30 przy Jeleniej Dolinie. Oj, będzie się działo!
Może po ostatniej narciarskiej eskapadzie warto coś napisać, bo jak patrzę przez okno, to widmo wiosny krąży nad Europą.
Bogata dokumentacja zdjęciowa świadczy, że był to udany rajd po zaśnieżonych jeszcze bezdrożach okolic Jeleniej Doliny, a udział w owym rajdzie licznej grupy ślizgodeskowców potwierdza, że jest wola wietrzenia pęcherzyków płucnych.
Jak się okazało, nawet godz. 9.30 nie była zbyt wczesna dla Małego i po krótkiej, aczkolwiek fachowej dyskusji na temat budowy nart, jeszcze z gęsią skórką od patrzenia na miłośników moczenia się w lodowatej wodzie, ruszyliśmy w kierunku Pagórek.
Celem była znana nam górka, by móc przy szybkim zjeździe doświadczyć wzrostu poziomu adrenaliny w naszych organizmach. Niewątpliwie królem szybkości został Piotrek. Było sporo wywrotek, przewrotek, upadków oraz jedna boląca kostka.
Cali i szczęśliwi ruszyliśmy przez leśne knieje.
Okazuję się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i jest zapotrzebowanie na nowe deski. Stąd też całą wyprawę zdominowała dyskusja nt. nart. Czy rdzeń karbonowy, czy krawędziowana, jaka sztywność itd. Wspomniane dyskusje świadczą o fachowym podejściu do tematu i orientacji w gąszczu narciarskiej tematyki.
Jeść też nam się zachciało i krótka przerwa na zjedzenie kanapek, domowych wypieków, pysznych placuszków i napicie się herbaty z termosu z futerkiem dobrze nam zrobiło.
Później to naprawdę była ekstremalna przeprawa przez leśne ostępy. Prowadził Janusz. W środku lasu natknęliśmy się na literacki pomnik upamiętniający ubiegłoroczny pobyt narciarzy w tychże lasach. Jeszcze tylko szusy przez zamarznięte jezioro, niczym rowerzyści przez Zalew i zamknęliśmy naszą pętle.
Lekki mróz, dobre jeszcze warunki śniegowe oraz miłe towarzystwo sprawiło, że był to udany dzień.
Moc niezapomnianych wrażeń życzymy uczestnikom wyjazdu na jakuszyckie rowki (i nie tylko jakuszyckie). Dużo słońca, śniegu i dobrego samopoczucia.
Widmo wiosny krąży nad Europą.
Rower: Unibike Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Marek55 dnia 01-03-2011 13:54,
13 lat temu