Forum dyskusyjne

Witam narciarzy
Wreszcie doczekaliśmy się śniegu, nie tylko w środku tygodnia,ale i w weekend.
Warunki narciarskie idealne do uprawiania turystyki narciarskiej. Śniegu dużo a mróz niewielki.
Elbląg i okolice obficie przysypane śniegiem. Jakie warunki śniegowe muszą być w okolicy Łęcza i Kadyn?
Zapraszam chętnych jutro 03-01-2009 na wycieczkę narciarską z Elbląga do Kadyn.
Trasa będzie wiodła miedzy działkami do Jagodnika, dalej czerwonym szlakiem do Jeleniej Doliny, Ogrodniki, skąd tzw. białą drogą przez Kadyński Las do Białej Leśniczówki.
Stamtąd przez stadninę koni w Kadynach do sympatycznej knajpki w Kadynach na piwo lub wino.
Około 14 - 14,30 powrót autobusem PKS do Elbląga.
Spotkanie na rogu Ogólnej i Fromborskiej o godz. 9.00.
Z uwagi na zimno, czekamy na spóźnialskich tylko 5 minut.
Proszę o zabranie termosów z herbatą, rękawiczek na zmianę, cieplej czapki, smarów do nart lub świeczki.;foto
Do zobaczenia:bye
kontakt 600228248

Fajna wycieczka, ale nie dla początkujących.:|
Byłem dzisiaj pierwszy raz na nartach na zaproszenie Mirka Z. i był to duży wysiłek a gdzie nam było do Kadyn.
Przy okazji bardzo dziękuję Mirkowi i Izie za cierpliwośc i mile spędzony czas.8--

Iza, Mirku !!! Zapraszamy na narty jedźcie jutro z nami do Kadyn.Marian szykuj się też i korzystaj ze śniegu. Kasię już prawie przekonałam do powalania się na śniegu. Obiecuję, że zajmę się Wami i pośnieżymy się razem. Dzisiaj byliśmy na nartkach i było - najpierw ciężko bo śnieg się kleił, potem lepiej - bo zimniej i weselej. Pozdrawiam. Alina

Mirek, ta trasa faktycznie jest długa, około - 22 km. Mamy na nią około 5 godzin. W Kadyńskim Lesie już jest z górki po łagodnym stoku.
Kiedyś trzeba podjąć wyzwanie narciarskie i nie wolno załamywać się chwilowymi niepowodzeniami.
Znam osoby, które w wieku 60 lat po raz pierwszy założyły narty i wzięły udział w Wędrówkach Północy na trasie dziennej 25 - 30km i łącznej 180 km. w ciągu tygodnia wędrówki. Tak złapały bakcyla, że biorą udział w wielu rajdach narciarskich.
Trzymaj się i powodzenia w nowej formie rozrywki.:bye

Widzę, że Kazimierz to wszechstronny turysta. Rower, kajaki, wędrówki piesze, narty biegowe i pewnie wiele innych turystycznych zainteresowań. Pomysł wycieczki do Kadyn bardzo mi się spodobał i szykowałem się na ten wyczyn. Wczoraj dla treningu założyłem biegówki i ze swojego domu pobiegłem do Bażantarni do mostku Elewów i z powrotem, co dało mi dokładnie dystans 10 km. Dla towarzystwa miałem rodzinę - Anię bez nart ale z kijkami ( nowa moda) oraz Małgosię bez nart i kijków. Było pięknie. W Bażantarni spotkaliśmy Krzysia S. biegnącego ostro w sportowym stroju. Powiedział, że aktywnie wykorzystuje krótką przerwę między trzydniowym maratonem dyżurów w szpitalu.
Dzisiaj rano już nie było tak pięknie jeżeli chodzi o mnie. Obudziłem się z bólem mięśni , chrypką i katarem. Pomyślałem sobie - Kadyny jeszcze nie tym razem, trzeba potrenować i przyzwyczaić mięśnie do innego jednak wysiłku niż na rowerze. Oby tylko zima potrzymała dłużej i dała taką szansę.
Kazikowi gratuluję pomysłu i oczekuje na relację jak było.:))

W dniu dzisiejszym o godzinie 9:00 w umówionym miejscu stawili się:
Alina
Kasia-debiutantka wyposażona w sprzęt z wypożyczalni Aliny:*
Lucek-debiutant wyposażony w sprzęt z wypożyczalni Aliny:*
Ania- narciarz
Małgosia- narciarz
Marta-narciarz
Janusz-kandydat
i Ja
Po krótkim powitaniu poszliśmy spacerowym krokiem między działkami do ulicy Jagodowej i dalej w kierunku do Jagodnika.
Przy ulicy Okrężnej pożegnaliśmy się z Januszem, który już złapał bakcyla i umówił się ze mną na pożyczenie nart.
Ponieważ debiutanci mieli pewne problemy z nauką Alina pozostała z nimi i doprowadziła ich do Jagodnika skąd wrócili do Elbląga.
Nasza grupa w składzie Ania, Małgosią, Marta i ja wyprzedziliśmy pozostałych uczestników i w trochę szybszym tempie przez Jagodnik dotarliśmy do Jeleniej Doliny. Za Jagodnikiem spotkaliśmy Nestora Elbląskiej Turystyki Andrzeja Wiśniewskiego z który dotarliśmy do Smoków. Tam po krótkim posiłku przez las wspaniale zaśnieżony dotarliśmy do polany z wiatrakiem (nieudaną inwestycja energetyczną). Przedzierając się przez ogrodzenia wybiegu koni doszliśmy do leśniczówki Górki skąd drogą rowerową obok Olsena i klasztoru Kadyńskiego doszliśmy do Kadyn o godzinie 13:35. Ponieważ autobus odjeżdżał do 14:25 spokojnie w oberży Cesarskiej wypiłem grzane piwo, a dziewczyny wypiły herbatkę i zjadły małe co nieco.
Do Elbląga dotarliśmy ok 15. Wszyscy uczestnicy byli bardzo zadowoleni i lekko zmęczeni.
Pomimo zmęczenia już umówiliśmy się na jutro.:bye

Było do przewidzenia ze grupa narciarzy, która dziś wyruszyła na trasę podzieli się na dwie części. Pierwsza z nich składająca się z wytrawnych narciarzy pobiegła swoim szybkim tempem w stronę Kadyn. Natomiast druga 3 osobowa do której należała wytrawna narciarka- Alina oraz dwóch debiutantów czyli Lucjan i ja - swoim tempem i na swój sposób:) dotarła dzielnie do Jagodnika. W trasie towarzyszyła mam pogoda, przepiękne widoki oraz poczucie humoru. Nie obyło się również wywrotek, którym towarzyszyły przeróżne figury narciarskie.:) Tak to rzeczywiście był mój pierwszy raz.! I już wiem, że nie ostatni. Nie żałuje!! Wręcz przeciwnie!! I w tym miejscu chciałabym bardzo podziękować Alinie za użyczenie sprzętu, pomoc, rady oraz przede wszystkim za cierpliwość i za to, że mnie namówiła. Do Elbląga wróciliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni.
Pozdrawiam serdecznie:)

Nie ma wyboru, na następny sezon trzeba się postarać o narty. Teraz tylko zostało czytać relacje i obryzać paznokcie ze złości, że się tego nie zrobiło dużo wcześniej. Pozdrawiam rowerowych narciarzy.