O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Forum dyskusyjne

20.01.2013 Niedziela - Narty

Ostatnia aktualizacja 11 lat temu
PiotrPiotrSenior
Dodano 11 lat temu
Autobus nr 12, o 8:58 z przystanku Królewiecka Szpital.
Trasa: z Próchnika do Kadyn przez białą lub czarną drogę.
Dystans: 16km
Powrót z Kadyn busem.

:rotfl:
Rower: Kross Trans Alp Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Piotr dnia 20-01-2013 15:49, 11 lat temu
M
Marek55Senior
Dodano 11 lat temu
Od dzieciństwa marzyłem o pokonaniu tej trasy.:D
Rower: Unibike Styl jazdy: Turystyka
PiotrPiotrSenior
Dodano 11 lat temu
Pięknie spędzony dzień.
Na ranne wstanie z łóżka zdecydowało się 10 narciarzy.
Przejechaliśmy 15km.

Dzisiejsza trasa:
www.bikemap.net/route/1956498#lat=54....pe=terrain
Wczorajsza trasa:
www.bikemap.net/route/1956495#lat=54....pe=terrain
:)
Rower: Kross Trans Alp Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Piotr dnia 20-01-2013 15:48, 11 lat temu
M
Marek55Senior
Dodano 11 lat temu
Czy można zgubić na szlaku telefon? Odpowiedź jest, że nie można, skoro nie zabrało się go z domu.
Słów kilka o niedzielnym ślizgodeskowaniu, bo wycieczka była bardzo udana, a i jej uczestnicy zacni.
Autobus skręcił w lewo na Próchnik, a my w prawo przez pole i przed siebie. Cel był jeden. Dotrzeć do czarnej drogi i wzdłuż Grabianki osiągnąć Kadyny. Od początku na przedzie Ania, Mirek i Leszek, pozostałość spokojnie pokonywała bezdroża i okoliczne płotki metodą pod lub nad. Metoda pod okazała się chyba bardziej skuteczna, bo metoda nad przynosiła nieoczekiwane efekty.
Na lewo od siebie minęliśmy Pagórki i osiągnęliśmy tak znaną nam z rowerowych eskapad betonową drogę prowadzącą do czarnej drogi. Chwila przerwy wykorzystana między innymi na ciepłe wspomnienia lata, chociaż zima dookoła. Ania snuła opowieści o dzikiej róży.
Dotarliśmy do czarnej drogi. Mała przerwa i kilka słów na temat wartości odżywczych lipowego miodu. I dalej w drogę. Pierwsze metry okazały się zaskoczeniem. To zakręt i ostro w dół. Ponadto zlodowaciały śnieg i mocno nierówny teren. Mistrzowie pokonali ten odcinek bezbłędnie, innym przychodziło to z trudem. Jedni trzymali swe członki razem, inni na szeroko rozstawionych nogach i z rozłożonymi ramionami próbowali pokonać ów fragment. Trup się ścielił gęsto. Wyglądało to jak uziemione Dreamlinery. Szybko się pozbieraliśmy i dalej to już była bajka. Piękna zima, a trasa spokojnie wiodła lekko w dół. Dojechaliśmy do tablicy informacyjnej o rezerwacie.
I tutaj chwila grozy. Telefon. Macam się po kieszeniach i nie tylko. Nie ma. Leszek zaoferował swoje towarzystwo przy szukaniu, co oznaczało by pokonanie drogi powrotnej pod górkę. Chyba bym nie dał rady. Próba odnalezienia telefonu poprzez dzwonienie przyniosła efekt w postaci odebrania telefonu przez zacną małżonkę. Uf.
Można było spokojnie jechać dalej. Kadyny i stosunkowo krótkie oczekiwanie na środek lokomocji. Jeszcze raz wspomnieliśmy ciepłe lato i okazało się, że wszyscy lubią wiśnie.
Nieco zmęczeni, ale w pogodnych nastrojach dojechaliśmy do Elbląga. Pan kierowca busa zatrzymywał się prawie tam, gdzie było życzenie.
To była udana niedziela.
Rower: Unibike Styl jazdy: Turystyka
KazimierzKazimierzSenior
Dodano 11 lat temu
Jak zwykle wspaniały i malowniczy opis Marku.
Gratulacje dla wszystkich narciarzy:brawo:
Zazdroszczę wam:beczy:
Rower: UNIBIKE Expedition Styl jazdy: Turystyka
AndrzejAndrzejFanatyk
Dodano 11 lat temu
No cóż, poeci tak mają, że nawet jak już coś zgubią to i tak więcej zyskają! :mysli:
Pochłonięty lekturą mijam pięknie ośnieżone drzewa, nieopatrznie strącam biały puch z niżej rosnących krzewów i jadę, jadę, ja... .
Zakręty coraz ciaśniejsze a szybkość wzrasta - bajka na wyciągnięcie ręki :tak:
Nagle wywrotka i nerwowe szukanie telefonu na dnie Krutyni, musi tam być!
Najgorsze, że to nie mój i jak teraz Maryla zadzwoni do mnie? :zalamka:
Pomyślę, zapalę papierosa, ale jak i co - też utopione :bezradny:
Na szczęście okazało się, że ja nie jechałem - jeszcze nie jeżdżę, to tylko teatr wyobraźni,
zaś telefon został w bazie, na łóżku - zapomniałem go wziąć do kajaku. :radocha:


P/S Marku pobudzasz wszelkie zmysły. :chatownik:
Już jechałem z Wami i płynąłem kajakiem Krutynią a wszystko przez - telefon? :brawo:
Rower: GIANT Tourer i KTM LIFE DISC Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Andrzej dnia 22-01-2013 21:02, 11 lat temu
K
KasiaUżytkownik
Dodano 11 lat temu
Sympatyczny team, pogoda optymalna, doskonałe warunki narciarskie, trasa super, odpowiednia ilość kilometrów, życzliwy kierowca. Ponadto dzikie róże, wiśnie i miody.... Jednym słowem bardzo udana niedziela, tylko ... głogu brak ;)

PS. Jeśli byłaby możliwość chętnie do powtórzenia w najbliższą niedzielę
Rower: Kellys Saphix Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez Kasia dnia 21-01-2013 14:32, 11 lat temu
WaldicWaldicSenior
Dodano 11 lat temu
I tu się zgadzam w całej rozciągłości z Kasi PS.em :)
Rower: 3x sampchamalemam + 2 bidony + 3 dzwonki Styl jazdy: Niedzielny
[color=#99cccc]Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny[/color];)
Edytowany przez Waldic dnia 24-01-2013 12:56, 11 lat temu
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
możesz pobierać załączniki na tym forum.