O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 23/2013 - Młynary - 25 sierpnia

Zbiórka: skrzyżowanie ulic Rawskiej i Grunwaldzkiej, przy salonie Opla, godz. 9.30

Trasa: Elbląg, Gronowo Górne, Przezmark, Wilkowo, Pomorska Wieś, Zastawno , Zaścianki, Młynary, Gardyny - wiata, Młynary, Podgórze, Nowe Monasterzysko, Majewo, Milejewo, Ogrodniki, Jelenia Dolina, Krasny Las, Elbląg.

Długość trasy: 66 km, Uczestnicy: 29, Punkty: 99

Bike route 2 296 791 - powered by Www.bikemap.net


- Witajcie, witajcie. Już po raz drugi, bo przecież spotkaliśmy się podczas 13tej wycieczki STOPu w 2011 roku, wita Was Wasze radio i audycja ,,Dwa hamulce". Audycja o rowerzystach, rowerach, pedałach, hamulcach, szprychach i w ogóle o tym wszystkim, co jest w rowerze. By wszyscy nas dobrze słyszeli, sprawdźmy naszą słyszalność. Pedał lewy, przepraszam, kanał lewy ,,szszszszszszs", kanał prawy ,,szszszszszs". Domyślam się, że wszystko jest w porządku, możemy zatem zacząć naszą audycję. Dzisiaj także będziemy towarzyszyć Grupie Rowerowej STOP podczas niedzielnej wycieczki. Więc łączymy się z naszym specjalnym wysłannikiem. Marek, masz głos.

- Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jestem wśród kolorowej grupki cyklomaniaków, miłośników zbiorowego rowerowania. Rozglądam się wokół. Przybywają nowi rowerzyści. Są powitania, buziaki, całuski i męskie uściski rąk. Widzę rowerzystę, który po raz drugi chciałby wystartować w Tour de Pologne, to znaczy raz już chciał, ale w ostateczności wystartował w Modrzewina Race, a kolor spodenek nie pozwolił przejść do historii. Jest znany sakwiarz, co zalicza, nie zgadną radiosłuchacze co, mianowicie gminy. Takie ma zamiłowanie. Liczę jeden, dwa i tylko trzy. Dumny mąż i ojciec dzisiaj przyprowadził tylko dwie wspaniałe rowerzystki. Jest wśród rowerzystów jeszcze wczorajsza zdobywczyni Bornholmu i miłośniczka pływania po wzburzonym morzu. Inni zdobywcy wspomnianej wyspy jeszcze pewnie smacznie śpią przytuleni do siebie i podusi, i śnią o malowniczej wyspie, Wikingach, potrawie boeufstrogonow, i falach Bałtyku. Jest i nasz stały korespondent, który wrzuca nam na forum wspaniałe melodie, i oczywiście jest człowiek, który 15 lat temu powiedział STOP rowerowemu chaosowi. Długo można by wymieniać wszystkie te wspaniałe bikerki i zacnych kręcipedałów. Ale też widzę wśród znanych twarzy dwie nowe miłośniczki niedzielnego rowerowania. To Alicja i Katarzyna.
To na razie tyle, oddaję głos do studia.

- Oczywiście połączymy się jeszcze z naszym korespondentem. A my wysłuchamy tak ulubionych przez rowerzystów wiązanek melodii Cowboys dance country show, nadesłanych nam przez niestrudzonego Ediego. . Miłego słuchania.
- I oczywiście pora już, by połączyć się z naszym korespondentem. Halo Marek, halo Marek, słuchamy kolejnej relacji.

- Witam wszystkich zgromadzonych przy radioodbiornikach. Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jesteśmy już w Przezmarku, trwa mała przerwa, więc kilka słów o tym, co działo się wcześniej. Chcąc przekazywać jak najlepsze informacje, wyrwałem się na czoło peletonu, ale nim dojechałem do tablicy z napisem Gronowo Górne, już widziałem tylko plecy Ani, Wioli i Mariana. Później wyprzedzali mnie i inni uczestnicy wycieczki. Przed nami był dość długi podjazd, ale Stopowcy znają się na rzeczy. Rozkręceni trwającym sezonem, rytmicznie pedałując bez problemu osiągnęli Przezmark. Niewielki problem techniczny z rowerem Katarzyny został bez problemu usunięty przez uczynnych rowerzystów płci męskiej.

Ale właśnie padł sygnał do ruszenie, więc będę relacjonował na bieżąco, to co dzieje się na trasie. Jadę obok Mariana. To człowiek, który wie dużo, co dzieje się w rowerowym światku. Rozmawialiśmy przed chwilą o maratonie rowerowym dookoła Polski. Od Mariana wiem o maratonie wszystko. Kto ma największe szanse, kto jest dobrze przygotowany, a kto pokpił sprawę i na jakich zasadach to wszystko działa. Ale nasza wycieczka też ma swoje prawa. W tej chwili widzę już tylko Mariana plecy i zostałem sam na szosie. Wiem, że przede mną są rowerzyści i za mną też. Ale nie widzę ani jednych, ani drugich. Czy dobrze jadę? Trzeba będzie chyba wyciągnąć mapę i spytać miejscowych o drogę. Oddaję głos do studia.

- Dziękujemy za relację. Przypominam, że słuchacie cyklicznej audycji dla rowerzystów ,,Dwa hamulce". A my, zanim pozbiera się nasz korespondent i zorientuje się gdzie jest, wysłuchamy klasyki na skrzypcach w wykonaniu Andrie Rieu.
- Przerywamy nasze słuchanie, bo mamy na fonii naszego korespondenta. Marek, co u ciebie?

- Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jesteśmy w środku wielkiego lasu, można by powiedzieć, że nawet puszczy. Małe, leśne zwierzątka próbują się z nami zaprzyjaźnić, sympatycznie bzykając nam nad głowami. Po jakimś czasie dały nam spokój, więc mogę spokojnie opowiedzieć, co się działo. Okazało się, że byłem na właściwej trasie. A muszę wspomnieć, że trasa jest urozmaicona i bardzo urokliwa. Było kilka podjazdów, ale do Młynar prowadził nas łagodny zjazd. Zaraz po minięciu miejscowości Zaścianki, już z daleka widać wieże młynarskich kościołów. Zrobiliśmy krótką przerwę na małym rynku, uzupełniliśmy zapasy, a później prowadzeni przez Ediego, znawcę tutejszych terenów, dojechaliśmy w miejsce, gdzie właśnie się znajdujemy. Jest tu uroczo, jest miejsce na ognisko, pokaźna wiata, a nad wszystkim czuwa Wielki Brat. Mamy czas, by zająć się kto czym lubi. Jerzy zajął się rowerowym kółkiem. Okazało się, że większość uczestników wycieczki, to miłośnicy leśnych owoców. Pełna pochwał toczyła się dyskusja o walorach smakowych owoców głogu. Tylko nie wiem, czy tą dyskusją będą uradowani w zimę miłośnicy ślizgodesek. Kiełbasa pieczona na ognisku, wzbogacona sosem barbecue kładzionym na kiełbasie linią prostą, falistą lub kropkami, też ma swoich zagorzałych zwolenników. Czas tutaj upływa przyjemnie, ale szybko. Panowie są dzisiaj wyjątkowo uczynni. Nie wiem, czy to wpływ pogody, czy zapowiedź nowej fazy księżyca, czy też wszystkim udziela się radosny nastrój dnia dzisiejszego. Szerokie konsylium zbiera się przy rowerze Alicji. Widzę, Janusz już trzyma w dłoni rowerowe kluczyki, a to niczego dobrego nie wróży, ale właścicielka roweru jest dobrej myśli. Gadających było dużo, ale w ostateczności to Marian pompował, a Janusz smarował.

Teraz, specjalnie dla radiosłuchaczy przeprowadzę wywiad z Jolą, jedną z uczestniczek udanej wyprawy na Bornholm.
- Jolu, mówi się, że Bornholm jest tak szczególny, że od lat przyciąga kolejne generacje turystów, których zachwycają duże kontrasty. Od potężnych, ciekawych i imponujących formacji skalnych na północnym wybrzeżu, poprzez przepełnione ciszą i spokojem lasy w środkowej partii wyspy, po kredowobiałe, piaszczyste plaże z wysokimi wydmami na południu. Elementy dawnej historii, przeszłości, stare kościoły rotundy, malownicze osady rybackie, urokliwe miasteczka i wiekowe wędzarnie ryb o szczególnej sylwetce, rozsławiają wyspę na całym świecie. Wszędzie podkreśla się, że Bornholm jest wymarzonym miejscem dla rowerowych turystów. Gęsto rozgałęziona sieć świetnych ścieżek rowerowych łatwo przenosi rowerzystów wokół całej wyspy. W pobliże przyrody, skał, głębokich skalistych szczelin, dolin, wzdłuż białych piaszczystych plaż, wrzosowisk i łąk, które sprawiają, że wyspa jest perłą północy. Czy to prawda?
- Tak.

- W imieniu radiosłuchaczy dziękujemy za obszerną i osobistą wypowiedź. A my łączymy się ze studiem. Halo studio, halo studio. Mamy jakiś problem techniczny. Przejdę w pobliże usytuowanej za wiatą małej kabiny, wchodzę do środka i okazuje się, że po wystawieniu antenki, mamy łączność ze studiem.
- Dziękujemy za kolejną relację, a uczestnikom wyprawy na Bornholm życzymy szybkiego dojścia do siebie, nie tylko z przyczyny niesamowitych wrażeń z wyspy, a przede wszystkim z powodu niezapomnianych przeżyć na morzu. Specjalnie dla nich koncert Andrie Rieu, tym razem bez skrzypiec.
- Prawda, jak ładnie brzmią skrzypce. Ale teraz wysłuchajmy kolejnej relacji.

- Witam was z trasy. Szkoda, że państwo tego nie widzą. Z Młynar wyruszyliśmy w kierunku na MilejEwo. Już teraz wiem, dlaczego miejscowość Podgórze nosi taką nazwę. Z którejkolwiek strony by się nie wjechało do miejscowości, to jest z górki, ale każdy wyjazd, to z kolei jest pod górkę. W ogóle dzisiejsza trasa obfituje w liczne podjazdy i odnosi się wrażenie, że podjazdów jest więcej niż zjazdów, a powinna być równowaga. Mijam właśnie dwójkę rowerzystów. Nie wiem dokładnie o czym Andrzej tłumaczy uroczej bikerce, bo doleciały do mnie tylko strzępy rozmowy. ,,Przed założeniem gumę należy potraktować talkiem", tylko tyle słyszałem. A ja jadę dalej. Chciałoby się powiedzieć, szkoda, że państwo tego nie widzą. Tu wszędzie jest wspaniale. Warto wsiąść na rower, sprawdzić się w cale nie łatwym terenie i doznać ,,pozytywnego" zmęczenia, wiatru we włosach, łez w oczach i odgniecionego tyłu.

- Dziękujemy za kolejną relację. Po raz ostatni połączymy się z naszym korespondentem już na mecie wycieczki. A dla wszystkich uczestników niedzielnej eskapady wiązanka melodii w wykonaniu Teresy Werner i na początku piosenka ,,Dała bym ci dała". Pozdrawiamy Ediego.

- Halo studio. Szkoda, że państwo tego nie widzą. Jesteśmy już w Elblągu. Przez MajEwo, MilejEwo i Ogrodniki dojechaliśmy do Jeleniej Doliny. Krótka przerwa pozwoliła wyrównać oddechy i na gorąco komentować udany dzień. Jola z Anią wdzięcznie pozując na dużym kamieniu, zrobiły tzw. ,,ustawkę" dla fotografów, a znawcy problemu z uznaniem podziwiali 29cio calowy nabytek Sławka. Później przez las i Krasny Las szybciutko dojechaliśmy do mety.
Dziękuje wszystkim za uwagę i wysłuchanie moich relacji, ale śpieszę się, bo ziemniaki już dochodzą. Do usłyszenia i zobaczenia.


Relację przygotował Marek






Komendant 21 August 2013 22,859 4 komentarzy

4 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Komendant
    Komendant
    Link do mapy: http://www.bikema...-sierpnia/
    Celem obecnej wycieczki będzie rodzinna miejscowość Ediego - Młynary. Za Młynarami odpoczniemy przy ognisku pod znaną już dla części STOP-owiczow wiatą.

    Do zobaczenia Hejka
    - 21 August 2013 19:34:42
    • Andrzej
      Andrzej
      Wycieczka bardzo udana, energetyczna - jeszcze czuję wiatr na ciele i sympatyczna za sprawą wszystkich jej uczestników. Hura
      Jedna osoba wyróżniła się szczególnie - myślę o Edim, który załatwił nam już po raz drugi to sympatyczne miejsce w lesie!(okok) Myślę, że z czasem takich miejsc będzie coraz więcej. Myśli Brawo Edi! Brawo Brawo Twoje strony! Brawo
      - 25 August 2013 21:57:45
      • Andrzej
        Andrzej
        Widać urlop był potrzebny :|
        Forma mistrzowska! Brawo
        - 31 August 2013 19:26:59
        • agawe
          agawe
          Mareczku, pięknie Buźki
          - 02 September 2013 20:41:06
          Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
          Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj