Ja jadę na rowerze. Nie umiem jeździć na kołach. Rower jedzie szybciej, więc nie muszę wyjeżdżać tak wcześnie.

Okazało się, że odwiedzenie Piekła skutkuje "wypompowaniem" i pobolewaniem organizmu... :o hm... Może jednak trzeba dokonać zdecydowanej poprawy zachowania, co by tam na zawsze nie trafić...
Dzięki za fajową wycieczkę Marian spisał się doskonale i nawet nie było "w tą i z powrotem" ;) Załoga Ramy przywitała nas serdecznie i poprowadziła do swojego fajnego miejsca w lesie, gdzie odpoczywaliśmy, a wszyscy mieli dobre humory, bo pogoda była wyśmienita

Dobrze się dzisiaj sprawiliśmy,
I całą trasę pokonaliśmy.
Pomimo przeciwności losu,
Zrobiliśmy sporo kilosów.
Bardzo dziękuję wszystkim biorącym udział w dzisiejszej rowerowej eskapadzie do Piekła za miłe towarzystwo, a szczególnie ekipie malborskiej "Ramy" za poprowadzenie nas po swoich szlakach.
Sybiskowi i Zbyszkowi B. za wyprowadzenie nas szczęśliwie z Piekła drogą przez Węgry ( chociaż Dunaju to nie widzieliśmy ).
Pomimo jesiennej aury w wycieczce wzięło udział 36 osób z Prabut, Malborka i Elbląga.
Piękna słoneczna pogoda ładnie się wpisała w naszą wycieczkę, towarzysząc nam przez całą drogę.
Jeszcze raz Wielkie Dzięki.
(okok)

To się cieszę, że choć trochę "wirtualnie" STOP połączyłem z Ramą. Żałuję, że nie mogłem być z Wami, bo w dobrym towarzystwie to i Piekło nie takie straszne.

Zdjęcia z wycieczki:
http://www.mocek...._05_gora,1
Trasa wycieczki:
http://www.sports-tracker.com/#/worko...059ef20855