Nowe Monasterzysko to miejsce, gdzie zawsze warto pojechać ze względu na gościnność gospodarzy. Tak będzie i tym razem. Grupę poprowadzi Marek.

Zapraszam serdecznie.

Dobrze jest pojechać tam, gdzie go mile witają. Takie jest Monasterzysko. W tym roku, za sprawa Andrzeja już tam byliśmy, ale to nie przeszkadza, by zajechać na ów gościnny przystanek jeszcze raz. Ponadto, od godz. 13 w Monasterzysku rozpocznie się festyn rodzinny, więc miłośnicy czegoś więcej niż tylko pieczona kiełbasa, będą mogli sobie pofolgować.
Wycieczka lajcikowa, w spokojnym tempie. Zapraszam na wycieczkę znawców kociewsko-borowiacko-nadwiślańskich szlaków, miłośników roztoczańskich krajobrazów i innych błądzących po nieznanych terenach.
Oby śmoc była z nami.
Ps. Gościnność gościnnością, ale dobrze będzie mieć kawałek kiełbaski na ognisko, jak i trochę brzęczących monet. Po drodze tylko sklep w Majewie.

Tak sobie myślę i myślę, że chyba się wybiorę ;) do zobaczenia na rowerowych szlakach ;)

Trasę znam dokładnie, Jest rekreacyjna i bezpieczna bo został wyłączony fragment tzw "łamacz żeber"(wycieczka Piotra). Terenową ścieżką(bezpieczną) będzie odcinek tzw szlaku konnego między Nowym Monasterzyskiem, a Zastawnym. Upierdliwy będzie krótki odcinek drogi brukowanej pod stromym podjazdem za Sokolnikiem przed Zastawnym. Dalej to tzw poezja jazdy na rowerze.-Tyle o trasie. Kiełbasa mnie nie interesuje.
Interesuje mnie to coś więcej; - "...miłośnicy czegoś więcej niż tylko pieczona kiełbasa, będą mogli sobie pofolgować"... -Marku, -zapytuję z kim? - Nasze Ślicznotki z grupy rowerowej często opuszczają nas jadąc za głosem "serca" ;) na inne szlaki rowerowe.
- Ta melodia niech będzie symbolicznym relaksem
https://youtu.be/GI0MegojzuA

Rozmawiałem dzisiaj z Panią Gospodynią Przystanku N.Monasterzysko. Jesteśmy gośćmi mile widzianymi.
Z przyczyn obiektywnych sklep w Monasterzysku będzie nieczynny, więc dobrze będzie wcześniej zaopatrzyć się w potrzebne wiktuały do ogniska. Najlepiej zrobić to w drodze na zbiórkę. Później zostaje sklepik w Krasnym Lesie i Majewie. Ciasto, kawa i herbata na miejscu.
Edi, może być ze mną, oczywiście jeżeli dobrze zinterpretować owe niefortunne słowo "pofolgować"

Dzięki Marek, ciasto było dobre.

Mareczek - cudowny kierownik dzisiejszego wypadu... W krótkich żołnierskich słowach powitał zgromadzonych i dał sygnał do odjazdu. A potem było coraz lepiej - rosły pupki, gdy pyszne ciasto lądowało w spragnionych buźkach, pękały stringi przy sportowych poczynaniach, rozkwitały uśmiechy na twarzach bikerek popychanych przez kolegów, sok pomidorowy wlewał się litrami do, nie wiedzieć czemu ;) żądnych potasu organizmów rowerzystów, zamówiona woda z nieba obmyła z kurzu bikerów i ich rumaki...
Mareczku, było miło, sympatycznie i lajcikowo. Buziaczki dla Ciebie Kierowniku

Chyba dzisiaj wszystko nam sprzyjało i śmoc była z nami. Podziękowania za sympatyczną wycieczkę należą się wszystkim jej uczestnikom, ale szczególne słowa podziękowań należy skierować do Pań Gospodyń Przystanku N.Monasterzysko. Kawa i pyszne ciasta cieszyły się wzięciem. Dziękujemy.