O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 1/2011 - Bażantarnia - 03 kwietnia 2011

Zbiórka: Plac Jagiellończyka, godz. 9.30

Trasa: Elbląg, Krasny Las, Jelenia Dolina, Ogrodniki, Pagórki, Łęcze, Kamionek Wielki, Rangóry, Elbląg, Bażantarnia-wiata Wiktorówka

Długość trasy: 48 km, Uczestnicy:45, Punkty: 72


Pokaż Wycieczka Nr 1/2011 - Bażantarnia - 03 kwietnia na większej mapie

,,Grunt to ruszyć, a potem to już z górki" taka sobie sentencja na nadchodzący sezon.
,,Puk, puk". ,,Proszę wejść, otwarte". O rany, co ja wypisuję. Przecież to ja sam pukam w niemalowane drewno, żeby odczarować złe moce, bo to TRZYNASTY sezon Grupy Rowerowej STOP.

Trzynasty sezon. Wszyscy będziemy o tym mówić, świętować, mieć powód do dumy. I słusznie, bo w jakiś sposób czujemy się emocjonalnie związani z Grupą, ale jak mówią, sukces ma wielu ojców. A nasi ojcowie sukcesu?

Historia Grupy ginie gdzieś w mrokach Rzeczypospolitej. Dumnie prezentujemy na koszulkach datę zawiązania Grupy, może nie w tym kształcie, ale jednak. Przez te 13 lat pedałowało wiele osób, a z pierwotnego składu pozostał Zbyszek i Marek. Ten drugi niestety tym razem nie mógł być razem z nami.
Czy o kimś zapomniałem? Wtajemniczeni wiedzą, że jest jeszcze jedna osoba, która również zaczęła trzynasty sezon. Jak obok Bolka i Lolka pojawiła się Tola, jak wśród smerfów bryluje Smerfetka, a i siedmiu krasnoludków miało swoją sierotkę Marysię, tak kiedyś obok Zbyszka i Marka pojawiła się Katarzyna. Tak, tak, Kasia pedałuję już trzynasty sezon. Zajeździła już dwa rowery, pokonała połowę długości zwrotnika Raka, a może nawet trzy czwarte i jeszcze ma zamiar pedałować przed siebie. Brawo.

Pierwszego dnia długo oczekiwanej wiosny, na stronie ukazała się wiadomość o rozpoczęciu sezonu. A że śniegi i lody puściły, więc zagęściło się na podelbląskich rowerowych szlakach. Sami rowerzyści byli lekko zdezorientowani, w którą stronę się wybrać i o której godzinie, bo jedni już przesunęli wskazówki zegarków, a inni tkwili jeszcze w zimowym czasie, bo przesunęli tylko budziki w inne miejsce. Ale gromadnie ruszyli, by rozruszać nogi i sprawdzić swe maszyny. Jeszcze na dobre nie rozpoczął się sezon, a już gumy pękały w znanych Kellysach, żony zostawione bez opieki mężów obijały kolana, ale co tam takie przeciwności, skoro letni sezon tuż, tuż. A inni poprzez wyciszenie i medytacje z elementami jogi spokojnie oczekiwali na otwarcie sezonu.

A propo wiosny. Zastanawiam się, co czyni wiosnę. Kalendarz? A może horda półnagich morsów, którzy w asyście elbląskich bikerów poświęcają wodzie Marzannę i przeganiają zimę. A może to wiosnę czyni bocian, którego gdzieś tam na polach wypatrzył Marian.

3 kwietnia A.D. 2011 gromadnie stawiliśmy się na Placu Jagiellończyka. Kogóż tu nie było. Zdobywcy Wielkiego Pola i szańców pod Jonkowem, królowe jakuszyckich rowków, udeptywacze polskiego i czeskiego śniegu, włóczykije i włóczykijki, morsy
i wszyscy ci, którzy przez okres zimy ze sportem mieli tyle wspólnego, co obejrzeli
w telewizji ostatni skok Małysza. Tylko grupa trzymająca władzę reprezentowana była w sile dwóch trzecich.

Powitania, przywitania, buziaki, całuski, męskie uściski rąk.
Z chwilą ogłoszenia przez Komendanta terminu i trasy inauguracyjnego wyjazdu, na forum rozgorzała dyskusja. W prawo, czy w lewo? Sapiąc pod górkę, czy rozkoszując się przyjemnym zjazdem? Ubrać się jak na proszony obiad do teściowej, czy jak na kopanie działki? Co do kierunku jazdy, to Komendant okazał dobre serce
i odwrócił obowiązujący pierwotnie kierunek, czym zdobył sobie przychylność niejednego uczestnika niedzielnej wycieczki. Ale jak to w przyrodzie bywa, nie ma nic za darmo. Były fajne zjazdy, ale wiatr też dał nam się mocno we znaki.

Wspólne zdjęcie na rozpoczęcie sezonu, jeszcze wywiad Komendanta i Ani dla uczennic klasy medialnej i okres powitań, i ożywionych dyskusji przerwał nam, oczekiwany z utęsknieniem, skrzeczący dźwięk Komendantowej trąbki. Znaczy się, trzeba ruszać.

Ruszyliśmy wzdłuż ulicy płk Dąbka i Ogólnej, by udać się w kierunku Krasnego Lasu.
Cóż to za widok. Pełna synchronizacja nóg z pedałami, korby z łańcuchem, kół ze szprychami, człowieka z rowerem.
,,Jedzie, jedzie rowerzysta na rowerze,
bo na czym ma jechać rowerzysta?
Kręci, kręci pedałami,
bo czym innym ma kręcić?
Wiatr w rozgrzane mu czoło dmucha,
gęba śmieje się od ucha do ucha,
aż mu w zęby wleciała mucha"
To takie krótkie odzwierciedlenie trudu i radości rowerowania.
Jako, że akurat w tym rejonie ścieżek rowerowych jest pod dostatkiem, z dwóch stron wspomnianych ulic przesuwał się kolorowy peleton. A potem to już prosta droga do K. Lasu. Chwila przerwy na wjeździe do lasu i kierunek Dolina Smoków. Niby trasa znana i wielokrotnie pokonywana, ale po zimowym okresie podjazdy jakby trochę się wydłużyły i zyskały większy kąt pochylenia. Trzeba wierzyć, że z czasem nabiorą właściwego wymiaru.

Dolina Smoków i krótka przerwa wykorzystana przez głodnych na małe co nieco, przez spragnionych na pierwsze łyki lekko spienionych płynów, jak również w handlu obwoźnym można było zaopatrzyć się w wielkanocne kartki.
Sygnał rowerowej trąbki i dalej w drogę. Przed Ogrodnikami w lewo i kierunek na Łęcze. Tuż za Pagórkami krótki postój, by mało widoczną w lesie ścieżką dojść do obelisku upamiętniającego pierwszą wizytę cesarza Wilhelma II w majątku kadyńskim, a jak wynika z napisu było to 2 czerwca 1899 r. Dla niewtajemniczonych obelisk nie jest łatwy do odnalezienia i dzięki temu prawdopodobnie dotrwał do dnia dzisiejszego.

W Łęczu otwarty sklep zachęcił do uzupełnienia nadszarpniętych zapasów. Później to już tylko wspaniały zjazd w kierunku Nadbrzeża. Wcześniej z rowerowego siodełka podziwiamy barokowy kościół z połowy XVIII wieku, a po drodze, oczywiście kto tego nie przegapił, można było zachwycać się ładnym widokiem Zalewu i Mierzei Wiślanej. Zresztą to nie jest tylko nasze odkrycie. W Łęczu w XVI wieku mieściła się placówka spółki angielskiej do handlu ze Wschodem. Dokonywano tu obserwacji okrętów wpływających do elbląskiego portu.

Dalsza droga to duże zmaganie się z przeciwnym wiatrem. Wprawdzie z rowerów nie zrzucało, ale siodełka łamało. Nisko pochyleni nad kierownicami, rytmicznie pedałując, dotarliśmy do rampy i dalej w kierunku Bażantarni, tradycyjnie pod wiatę ,,Wiktorówkę"

Płonie ognisko, świeci słońce, ale co się działo, słowami nie wszystko da się opisać. Zresztą, pomińmy to milczeniem. Aby tradycji stało się zadość, Zbyszek dokonał uroczystego otwarcia sezonu. Korki od szampanów tylko fruwały w powietrzu, a my życzyliśmy sobie dróg prostych i bez dziur, miękkich siodełek, słonecznych dni, dobrego samopoczucia, moc wrażeń i w ogóle udanego sezonu.

Była jeszcze jedna uroczystość. Cztery pogańskie rowery stanęły karnie do ceremonii nadania imienia, czego nie można powiedzieć o rozentuzjazmowanym tłumie. Ach, cóż to za maszyny. Sama wyższa półka. Mistrz uroczystości dwoił się
i troił, nawet nałożył rowerowy kask, by podkreślić powagę tego przedsięwzięcia
i skupić myśli. Tłum falował, napierał na rowery, wznosił okrzyki i domagał się obfitego polewania i całowania matki chrzestnej. W tym całym rozgardiaszu trudno było usłyszeć i zapamiętać nowe imiona rowerów, chociaż jedno dało się bez trudu powtórzyć i utrwalić w pamięci.
Nowe imię roweru to Archiminiminiminiłokotoczerepapinipinczewinczekostkijan. Proste. Co to znaczy, to już Alina wyjaśni.
A zabawa trwała.

Pierwszą wycieczkę Tour de STOP 2011 mamy już za sobą i co trzeba podkreślić, była zapewne dla uczestników bardzo udana. I wszyscy jesteśmy przekonani, że cały sezon taki będzie, czego sobie nawzajem życzymy.

Ps.
Jako, że są osoby spragnione nagród, co uwidoczniło się na Shoutboksie, na początek pytanie łatwe, chociaż dla uważnych obserwatorów.
Nagroda nie byle jaka. Pamiątkowa, można nawet powiesić na ścianie obok innych rowerowych gadżetów. Nagrodą jest koło Komendantowego roweru.
Pytanie. Kto jest właścicielem dwóch pedałujących sandałów?
Walcie śmiało z odpowiedziami.

Relację przygotował Marek R.

Komendant 21 March 2011 80,360 17 komentarzy

17 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Komendant
    Komendant
    Uwzględniając wniosek Izy i poparcie Ediego o zmianę kierunku jazdy ( jak tu odmówić) wprowadziłem stosowną korektę do mapki i opisu trasy. Zaznaczam jednak, że nie jest to za darmo, gdyż tras wydłużyła się o 3,0 km (dwukrotny przejazd ul Ogólną) :(
    - 25 March 2011 20:08:10
    • M
      Marek55
      Ludzki człowiek z naszego Komendanta.
      - 26 March 2011 08:30:04
      • Waldic
        Waldic
        Komendant wiedział, że dziewczyny będą mu dziękować i dlatego taki ludzki Duży uśmiech
        - 26 March 2011 19:54:34
        • Marian65
          Marian65
          - 03 April 2011 20:13:54
          • Marian65
            Marian65
            A Makowa Panienka to czyja?,:o
            Ona nasza, STOP-owaNerwus
            - 03 April 2011 20:30:21
            • Komendant
              Komendant
              Dziękuje bardzo wszystkim uczestnikom pierwszej w sezonie 2011 wycieczki za tak liczny udział, zdyscyplinowanie na trasie i dotarcie do mety w Bażantarni. Brawo
              Jest miło, że piszą o nas pozytywnie lokalne media, chyba na to zasłużyliśmy. Uśmiech
              - 03 April 2011 20:40:39
              • M
                Marek55
                Co się z narodem dzieje? Kiepscy obserwatorzy, czy się czegoś obawiają?
                Więc sytuacja z nagrodą wygląda tak. Nie wiadomo jak to się stało, prawdopodobnie złośliwy chochlik nie umieścił w tekście jednego słowa. Powinno być, że nagrodą jest ,,zdjęcie koło Komendantowego roweru''. Jak Komendant nie zapomni zabrać na najbliższą wycieczkę roweru, to zrealizujemy nagrodę. 5 minut dla fotoreporterów z Izą i rowerem w roli głównej.Hura
                - 05 April 2011 19:08:43
                Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj