Forum dyskusyjne

Jakie propozycję na majówkę 1, 2 maja?
Oczywiście po za planowaną wycieczką Grupy.
Postarajmy się zaplanować, czy poinformować o indywidualnych planach wyjazdowych.
Może: Stegna, Jantar, Pochylnie, czy Michałowo.
Mogą to być trasy wyjazdowe.
Zapraszam do dyskusji
;)

Zaproponowales juz Mikoszewo, wiec moja propozycja to alternatywa dla tych, ktorzy nie chca sie zmierzyc ze 100 km :). Ewentualnie mozna pomyslec o sobocie, w koncu mamy sporo wolnego, albo wykorzystac plan w innym terminie. Na naszej dzisiejszej wycieczce wspominalismy o Moragu. Dojazd PKP, zwiedzanie palacu Dohnow i rajd dookola j.Narie - ok 45 km (wiem, byla juz taka wycieczka:)), w sam raz na lajcikowa majowke :) .Trasa moglaby wygladac tak http://mapy.googl...4&z=12 Oczywiscie do dyskusji i modyfikacji. Godziny odjazdu pociagow podalem na mapie.

Kto był w ostatnią niedzielę to wie ile propozycji wyjazdów zostało przedstawionych. Ustaliliśmy, że każdy poda swój pomysł na spędzenie tego dnia.
Nie wszystkim odpowiada leżenie plackiem na plaży, więc i ja dodam swój plan.
Wyjazd w piątek 1-go maja do skansenu w Drewnicy i śluzy Gdańska Głowa, przy okazji sprawdzimy drogę dla grupy. Ze względu na długi dystans proponuję wcześniejszą zbiórkę.
Spotykamy się przu Piekarczyku o godzinie 8:30, a z osobami którym ewidentnie nie pasuje przyjazd pod Piekarczyka spotkamy się o godzinie 9:00 na rampie przy ulicy Mazurskiej.
Całkowity dystans wycieczki to około 110km., istnieje możliwośc skrócenia trasy do około 90km. wracając do Elbląga pociągiem z Tczewa lub Malborka
Powrót przewidywany jest między godzinami 17:00 - 18:00
Było by miło gdyby osoby zainteresowane poszczególnymi wyjazdami potwierdzały swój udział w wyjeżdzie na forum.
Przyczyni się to do uaktywnienia naszego forum ale też pomoże niektórym osobom dopasowac sobie wycieczke wiedząc z kim pojedzie.
Pozdrawiam

Dołączając do ofert wycieczkowych, stawiam swoją propozycję na 1 maja.
Proponuję 1 maja wycieczkę do Mikoszewa do ujścia Wisły.
Wyjazd z rampy na Mazurskiej.
Ze względu na długi odcinek - około 100 km proponuję start o godz. 7,30
powrót około 18-19, będzie uzależniony od czasu spędzonego na plaży w Jantarze.
Pokonamy trasę rekreacyjnie. Bez wyścigów!!!
Wstępnie potwierdzili udział:
Alinka, Janusz i Ania.
Zapraszam niezdecydowanych i w rozterce, co wybrać.

W 1 majowe święto, o godz.7,40 na rampie, spotkał się trójka rowerzystów z naszej grupy w składzie:
Alinka
Ania
i piszący te słowa.
Przy ostrych podmuchach północno-wschodniego wiatru nasza grupka żwawo posuwała się w kierunku Mikoszewa, gdzie dotarliśmy około 10,20.
Tu była zaplanowana przerwa na:
spotkanie Alinki z córką Beatką i
dojazd pozostałych osób do ujścia Wisły prawym brzegiem.
Jazda rowerem do ujścia Wisły okazała się nie lada atrakcją, polegającą na pokonaniu piaszczystych leśnych dróg i ostatnie 2 km po kamienistych umocnieniach brzegu w tempie 3 - 5 km/godz. Widok na morze i zatokę z Mewią Łachą wynagrodził trud dojazdu i powrót do Mikoszewa.
Z Mikoszewa przepłynęliśmy Wisłę promem do Świbna, skąd wspaniałą ścieżką rowerową (szkoda, że nie przez całą wyspę), pojechaliśmy na zachodni koniec wyspy, do ujścia Wisły Śmiałej. Dojazd rowerem do końca umocnienia prawego brzegu okazał się niewykonalny.
Zostawiliśmy z Anią rowery pod dobrą opieką Alinki i pieszo znów po kamienistych umocnieniach brzegu dotarliśmy do końca idącego daleko w morze umocnienia i falochronu. Widok na Gdańsk i wzburzone morze był jeszcze wspanialszy. Przedzierając się wśród tłumu majowych spacerowiczów wróciliśmy do zniecierpliwionej i przemarzniętej Alinki. Dojście do cypla zajęło nam ponad godzinę.
Z końca Wyspy Sobieszewskiej na zaproszenie córki i zięcia Alinki udaliśmy się do nich na kiełbaski z grilla.
Zasłużony odpoczynek, miłe rozmowy i o godz.16 od gościnnych gospodarzy wyjechaliśmy do Elbląga.
Droga powrotna była bardzo uciążliwa.
Zimny i porywisty wiatr, skutecznie wychładzał nasze organizmy i ograniczał prędkość jazdy.
Zmęczeni, ale zadowoleni po przejechaniu 120 km, o godz. 19 dotarliśmy do Elbląga.
Podziękowanie dla Ani i Alinki za udział i dzielną postawę w naszej wycieczce.:*8--

Udało nam się zrealizowac jedną z planowanych tras majowego weekendu do skansenu Drewnica, Żuławki.
1-go maja wyruszyliśmy na zwiedzanie Mierzei Wiślanej i okolic. Wyruszyliśmy w liczbie sześciu Stopowców i pięciu bikerów z poza grupy. Wspólnie dojechaliśmy do Tujska gdzie nasze drogi się rozjechały. Plażowicze czyli Iza z Mirkiem i Edim skierowali się do Sztutowa, w tym samym kierunku pojechali towarzyszący nam rowerzyści a Mirek R., Janusz K. i ja ruszyliśmy na poznawanie nowych miejsc na Żuławach i Mierzei Wiślanej.
Trasa którą pojechaliśmy to istna gratka dla miłośników architektury. Mijaliśmy zabytkowe domy podcieniowe i typowe budownictwo żuławskie z XVIII - XIX wieku.
Najciekawsze miejscowości to Drewnica i Żuławki tworzące żywy skansen. Domy ustawione są wzdłuż ulic, a podziwianie ich zajmuje wiele czasu. Udało się nam dotrzeć do drewnianego wiatraka typu koźlak z XVIII w. Jest on w tej chwili w prywatnych rękach, a właściciel podjął prace nad odnowieniem tego zabytku architektury. Większość prac planuje zakończyć w przyszłym roku.
Zabytkowe zabudowania napotykaliśmy na całej naszej drodze, wspomnę chociażby o Nowej Kościelnicy czy Ostaszewie.
Janusz zaproponował dojechanie w dniu dzisiejszym do ujścia Wisły, a właściwie jej przekopu znajdującego się w Mikoszewie. Dlatego zrezygnowaliśmy z zobaczenia śluzy Gdańska Głowa - będzie powód do powrotu w te strony, może już z całą grupą -i skierowaliśmy się do Mikoszewa.
Dojazd prowadzi przez polanę rekreacyjną licznie odwiedzaną przez turystów zmotoryzowanych, następnie odcinkiem drogi szutrowo - piaskowej przez zalesiony teren, będący Bursztynowym szlakiem konnym. Ostatni odcinek do ujścia Wisły prowadzi po kamienistych wzmocnieniach wału, tu jest możliwy tylko pieszy wariant pokonania tego odcinka. Na terenach lewego i prawego brzegu ujścia utworzono rezerwat przyrody Mewia Łacha w celu ochrony miejsc lęgowych rybitwy zwyczajnej, biało czelnej, czubatej i popielatej. Na terenie rezerwatu znajduje się jezioro deltowe, odcięte od wód Zatoki Gdańskiej wałem wydmy przedniej. Jezioro nosi potoczną nazwę jez. Mikoszewskie. Podziwiając widoki i ciesząc się ciszą, urządziliśmy sobie dłuższy popas i sesję fotograficzną;foto.
Droga powrotna przez Nowy Staw, to ciągła walka z dość silnym wiatrem.
Do Elbląga wróciliśmy o godzinie 19 a licznik po powrocie do domu wskazywał 139km. Było warto.
Dziękuję moim towarzyszom podróży za mile spędzony czas.8--
Gratuluję Kazikowi i jego ekipie pokonanej trasy!8--, Brawo!(m) Widzę, że zrezygnowali z plażowania na rzecz rowerowania.:)
Do zobaczenia w niedzielę:bye

Drodzy rowerzyści, nie popadnijmy w paranoje wyścigową, licytację w ilości pokonanych km i szybkości pokonania trasy.
Nie o to nam chyba chodzi.
Chyba ma być turystycznie, przyjacielsko, miło i radośnie podczas naszych wspólnych wypraw.
Gratulacje dla wszystkich rowerzystów, którzy ruszyli się z domu w 1 maja.
Do zobaczenia jutro.
:bye

Co ja widzę: 139km,120km,84km:-O. Komendant Was najwyraźniej nie docenia ;). Pozdrawiam i zapraszam 17 maja na eksplorację żółtego szlaku z Elbląga do Gorynia k. Kisielic. Szczegóły wkrótce :bye