O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Forum dyskusyjne

Rozpocznij nowy wątek
Użytkownicy, którzy uczestniczyli w dyskusji: MARECKI, Waldic,

03.05.2010 Szlak zielony, Kanał Elbląski i Iława

Ostatnia aktualizacja 14 lat temu
MARECKIMARECKISenior
Dodano 14 lat temu
Stowarzyszenie,, Łączy Nas Kanał Elbląski-Lokalna Grupa Działania'' http://www.kanal-elblaski-lgd.pl/ oznakowało w zeszłym roku zielony szlak rowerowy z Elbląga do Iławy. Grzechem byłoby nie sprawdzić, jakie atrakcje spotkają nas podczas jego przemierzania i co ciekawego na nim zobaczymy.

Po dotarciu do Iławy wrócimy PKP do Elbląga, chyba że ktoś będzie innego zdania ;-).

[color=#000099]Dla pierwszych 10 osób mam niespodzianki ufundowane przez Stowarzyszenie![/color]

Trasa:

ELBLĄG-Nowakowo-Kępa Rybacka-Bielnik II-Wikrowo-Jegłownik-Gronowo Elbląskie-Zwierzno-Stare Dolno-Święty Gaj-Kwietniewo- Rychliki-Jelonki-Buczyniec-Lepno-Połowite-Jarnołtowo-Zalewo-Jerzwałd-Siemiany-Szymbark-IŁAWA

Z Iławy wracamy PKP Przewozy Regionalne.
Iława 18.24 - Malbork - 19.28 - Elbląg-20.54 Cena biletu + rower to 22zł.

Uczestnicy:


Zapraszam WYŁĄCZNIE osoby pełnoletnie lub małoletnie w towarzystwie rodziców lub opiekunów. Udział w wycieczce jest bezpłatny i każdy jedzie na własną odpowiedzialność. Serdecznie zapraszam płeć piękną.

Długość całej trasy to około 130 km, także zapraszam na nią osoby przyzwyczajone do siodełka. Tempo wycieczki będzie spokojne i nie będzie przekraczało 20 km/h. Poza asfaltem zapoznamy się z lokalnymi drogami terenowymi, także przydadzą się rowery z działającą amortyzacją. Trasa szlaku nadaje się zarówno dla rowerów MTB, jak i trekingowych.

Przewidywane są przerwy na jedzenie i robienie zdjęć. Należy mieć ze sobą podstawowe akcesoria rowerowe tj. dętkę, pompkę, klucze. Szczególnie zalecam także założenie kasku na głowę. Jedziemy bez względu na pogodę.


[color=#ff0000]
Zbiórka na Placu Jagiellończyka w poniedziałek 3 maja o godzinie 7.00.
[/color]

Wiadomość doklejona:
Zapraszam do lektury RELACJI :hejka:

Trzeciomajowy wyjazd na wycieczkę wytyczonym i oznakowanym przez Stowarzyszenie ,,Łączy Nas Kanał Elbląski’’ Lokalna Grupa Działania w Elblągu szlakiem zielonym do Iławy zgromadził na Placu Jagiellończyka 10 elbląskich rowerzystów.

Każdy z nich otrzymał materiały promocyjne Stowarzyszenia związane z Kanałem Elbląskim, a była to mapa krajoznawcza ,,Kanał Elbląski i okolice'' przewodnik o tym samym tytule.

Ciemne chmury nad nami wskazywały, że możemy mieć darmowy prysznic, ale nie zraziło to nikogo z uczestników. Wszak miał to być pierwszy przejazd tym nowym, oznakowanym w zeszłym roku szlakiem.

Z Elbląga ulicami Dąbka, Robotniczą, Wiejską i Odrodzenia dotarliśmy do ulicy Mazurskiej i na wysokości Rubna skręciliśmy w kierunku Nowakowa. Tuż za przejazdem kolejowym na linii nadzalewowej jest na drzewie znak zielonej kropki, jednoznacznie wskazujący początek szlaku zielonego.

Przez Nowakowo i most pontonowy wjechaliśmy na Wyspę Nowakowską, gdzie przed kanałem Cieplicówka skręciliśmy w remontowaną drogę do Kępy Rybackiej. Już wkrótce będzie tam elegancka nawierzchnia asfaltowa. Tam tez pierwszy raz zapoznaliśmy się z kroplami deszczu na głowach.

Zatrzymaliśmy się na chwilę przy ujściu Kanału Jagiellońskiego do Nogatu i zerknęliśmy na znajdujące się tam wrota przeciwpowodziowe. Nieczynne niestety. Zaraz potem przejechaliśmy przez Bielnik II i wkrótce potem dotarliśmy do DK 7 w Kazimierzowie.

Zachowując ostrożność przejechaliśmy przez nią i kierując się znakami szlaku skręciliśmy do Wikrowa, gdzie jest stary cmentarz menonicki, oznakowany stosowną tablicą. W ogóle wszystkie atrakcyjne miejsca na szlaku są opisane na tablicach. Należy mieć oczy szeroko otwarte, aby nie przegapić ciekawych obiektów.

Za Wikrowem drogą, która tylko z nazwy jest asfaltowa, dotarliśmy do Jegłownika i po zbliżeniu się do DK 22, zostaliśmy ,,poproszeni'' stosowną tablicą do przeprowadzenia rowerów z uwagi na znaczne niebezpieczeństwo związane z ruchem samochodowym.

Wkrótce dotarliśmy do Gronowa Elbląskiego, gdzie nasza uwagę przykuło gniazdo bociana posadowione nad torami kolejowymi na słupie trakcyjnym. Doprawdy, ten bocian ciszy i spokoju musi nie lubić :-). Może to niedoszły kolejarz?
Za Gronowem Elbląskim ponownie pojawił się nowy asfalt i prędkość jazdy nieco wzrosła.

W Różanach przy drodze stoi dom podcieniowy, na który też warto rzucić okiem, pomimo ograniczających widoczność drzew.
W Kępniewie zatrzymaliśmy się na krótki postój, tam też pożegnał nas Darecki, a my mieliśmy okazję podziwiać prawdziwego twardziela, Krzyśka, który dwa dni wcześniej doznał poważnej kontuzji stopy wchodząc nią na szkła. Nie przeszkodziło mu to przejechać całego szlaku, pomimo niewątpliwej uciążliwości. Gratulacje!

Za Kępniewem szlak prowadzi przez Brudzędy i Stare Dolno, gdzie znajduje się zabytkowy pałac. Potem trasa prowadzi nieco pod górę i dojeżdżamy do Świętego Gaju.

Tu do obejrzenia jest pamiątkowy obelisk poświęcony biskupowi Wojciechowi, kościół i dom podcieniowy.

Ze Świętego Gaju zjeżdżamy na pierwszy tego dnia odcinek terenowy-droga szutrowa, który zaprowadzi nas za 5 km do Kwietniewa. Zanim tam dotrzemy mijamy tablicę informacyjną o pruskim grodzisku Cholin. Zostawiamy je sobie na kolejną wycieczkę. Droga jak na okoliczne standardy dość znacznie się wznosi, aby przed Kwietniewem gwałtownym spadkiem i następującym zaraz podjazdem wyprowadzić nas pod miejscowy kościół.

Tutaj pod lokalnym sklepem robimy krótki odpoczynek, a do nas dołącza rowerzysta Leszek z Elbląga.
Od Kwietniewa jedziemy z powrotem drogą asfaltową przez Dymnik (zabytkowy pałac), Rychliki i Marwicę. W niej jest do obejrzenie pałac, mieszczący obecnie dom dziecka.

Za Marwicą zbliżamy się do Kanału Elbląskiego, aby za Jelonkami skręcić w prawo i jadąc wzdłuż kanału podjechać do pierwszej na szlaku rowerowym pochylni Jelenie. Droga wzdłuż kanału jest poprowadzona po płytach typu ,,jumbo''.
Wkrótce dojeżdżamy do pochylni Oleśnica, po drodze mijając mały statek pasażerski o wdzięcznej nazwie ,,Cyraneczka''płynął on w stronę tej pochylni, tak więc zatrzymaliśmy się na jej szczycie , aby obejrzeć pracę mechanizmów na żywo. Dochodziła wtedy godzina 11, a obsługa pochylni powiedziała nam, że pierwszego statku z Elbląga (wypływa o 8.00) można spodziewać się za kilkanaście minut. Obserwując jadącą pod górę platformę z zamocowanym do niej statkiem deszcz rozpadał się całkiem solidnie. Nie przeszkodziło to nam pomachać wesoło niemieckim turystom, a oni pomachali nam :-).

Zaraz potem ruszyliśmy w dalszą drogę do pochylni Kąty i Buczyniec. Na pochylni Kąty zobaczyliśmy statek-bliźniak ,,Cyraneczki'', czyli zjeżdżającą ,,Cyrankę''. Ona kierowała się w stronę Elbląga. Tam też zobaczyliśmy poruszające się koło wodne, stanowiące podstawowy element napędowy każdej z pochylni (za wyjątkiem pochylni Całuny).

Za tą pochylnią szlak odbija na chwilę od kanału, aby przez wieś Kąty asfaltem doprowadzić nas do nowego pola biwakowo-kempingowego przy pochylni Buczyniec. Inwestycja powstała w ostatnich miesiącach i podejrzewam, że w miesiącach letnich będzie tętnić życiem.

Przy pochylni Buczyniec jest muzeum Kanału Elbląskiego i obelisk poświęcony genialnemu twórcy pochylni inżynierowi Steenke.
Z Buczyńca ruszyliśmy w dalsza drogę na południe. Ruinę wiatraka w Lepnie omietliśmy tylko wzrokiem z szosy, bo jest nam ona dobrze znana, a jej mało sympatyczny gospodarz zwłaszcza.

Za Lepnem dostaliśmy się w strefę działania chmury deszczowej, co skutkowało postojem w wiacie przystankowej wsi Kreki. Gdy się nieco uspokoiło, pojechaliśmy dalej. Przez Połowite i Wielki Dwór dotarliśmy do Jarnołtowa, wsi sławnej z przebywania w niej Immanuela Kanta w roli prywatnego nauczyciela. Ponieważ deszcz w dalszym ciągu padał, Piotr podjął decyzję o skierowaniu się do Małdyt na PKP. Zapomniał, niestety, o kurtce przeciwdeszczowej i tak się dla niego skończyła ta wycieczka.

Z Jarnołtowa tylko kilka kilometrów dzieliło nas od Zalewa, gdzie postanowiliśmy zatrzymać się na bardziej konkretne rzeczy, niż batony i kanapki. Zasięgnęliśmy języka w sklepie i skierowano nas do baru o wdzięcznej nazwie ,,MC KOWAL’’ :-). Pełni obaw, co nas czeka w środku, zajrzeliśmy, a tam czekała pizza własnej produkcji i inne fast-foody. Zamówienia zostały złożone, a w międzyczasie rozejrzeliśmy się w najbliższym otoczeniu baru. I tu niespodzianka!
Naprzeciwko baru znajduje się budynek szkoły z 1928r. zaprojektowany przez najwybitniejszego architekta wschodniopruskiego profesora Fricka. Informuje o tym stosowna tablica.

Po dłuższej przerwie wróciliśmy na szlak i jadąc drogą asfaltową zaczęliśmy okrążać najdłuższe jezioro w Polsce, czyli Jeziorak. Przestało padać i momentami nawet przebijało się słońce. Przez Dobrzyki i Jerzwałd dojechaliśmy do Siemian, gdzie szlak odbija w prawo, w kierunku Piotrkowa.

Miejsce to chwilowo było pozbawione oznakowania, co spowodowało że przejechaliśmy ten zjazd i dotarliśmy do końca Siemian. Obecnie, z tego co wiem, stosowny znak już stoi na tym skrzyżowaniu. Jakby go jeszcze nie było, to na skrzyżowaniu przed przydrożnym krzyżem trzeba skręcić w prawo :-).
Dobrej jakości droga gruntowa prowadzi obok wieży przeciwpożarowej w Siemianach, potem wchodzi w las, gdzie co skrzyżowanie leśnych dróg jest drogowskaz z kilometrażem. Jest to bardzo charakterystyczne zjawisko dla iławskich lasów, które doskonale ułatwia nawigację.

Po dojechaniu do Piotrkowa deszcz ponownie zaczął kropić, ale na nas nie robiło to już większego wrażenia. Za Piotrkowem trasa szlaku zbliża się do ruchliwej drogi Malbork-Iława, po jej przekroczeniu wjechaliśmy do Szymbarka. Znajduje się tutaj ruina największego po Malborku zamku krzyżackiego na naszych ziemiach. Obiekt można obejrzeć od środka. W tym celu należy udać się do najbliżej położonego zamku domu. Mieszka tam człowiek, który żyje w Szymbarku od wielu lat i zna wiele ciekawych historii. Ma też klucze od bramy zamkowej. My tym razem nie zawracaliśmy mu głowy, bo na zamku każdy z nas już był. Ograniczyliśmy się do zrobienia fotek i pojechaliśmy dalej.

Za Szymbarkiem szlak zbliża się do linii kolejowej Malbork-Warszawa, ale jej nie przekracza. Przez pewien czas biegnie równolegle do torów i jest to dobrej jakości szutrówka.

Potem, tuż przed Iławą, szlak wjeżdża do lasu i już do końca jedziemy w otoczeniu przyjemnej zieleni po wąskim pasie asfaltu. Po drodze mijamy okolicznościową rzeźbę z drewna dębowego z inskrypcją, postawioną przez Iławskich Leśników z okazji 80-lecia Lasów Państwowych. Podczas przejazdu przez las należy uważać na dużą ilość leżących liści, które po deszczu powodowały poślizgi.

Ostatnie 2 km szlaku to ścieżka dydaktyczna Nadleśnictwa Iława, niestety, nie za bardzo wiem na jaki temat, bo tablice zostały zamazane przez lokalnych pseudo-graficiarzy.

Znak końcowy szlaku znajduje się na drzewie, tuż przy DK 16. Dojazd do centrum Iławy odbył się już według własnego pomysłu. My objechaliśmy po lewej stronie Mały Jeziorak, zerknęliśmy na ,,Galerię Jeziorak’’, fontannę na środku jeziora i udaliśmy się na dworzec PKP.

Wrażenia z przejazdu szlakiem zielonym ekipa miała pozytywne, pomimo nie do końca optymalnej pogody. Oznakowanie szlaku jest generalnie dobre, diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Szczególnie bolesny okazał się brak znaku prawoskrętu w Siemianach, kierujący szlak na leśną drogę w kierunku Piotrkowa. Bez analizy mapy całkowicie pomylilibyśmy kierunek jazdy. A tak tylko było 2 km gratis.
Drugim miejscem wymagającym pewnej korekty oznakowania jest skrzyżowanie dróg za Zalewem, gdzie szlak zielony odbija w prawo na Dobrzyki i miejsce to nie jest wyraźnie oznakowane. Ekipa chciała mi jechać w lewo na Boreczno i Makowo, czyli drugą stroną Jezioraka. Brakuje strzałki kierunkowej w prawo.
Trzeci niepewny punkt był za pochylnią Oleśnica, gdzie szlak przecina drogę Pasłęk-Śliwica. Nie ma tam przed skrzyżowaniem żadnego oznakowania i za skrzyżowaniem też.

Długość szlaku predestynuje go do dwu, a nawet trzydniowej eksploracji. Jest wtedy możliwość bardzo wnikliwego i dokładnego obejrzenia wszystkich atrakcji turystycznych. A jest ich niemało na trasie. Wymieniając tylko te najważniejsze :Elbląg, Święty Gaj, pochylnie Kanału Elbląskiego, Zalewo, Siemiany i jezioro Jeziorak, zamek w Szymbarku, Iława.

Z noclegami nie powinno być problemu, wokół trasy są gospodarstwa agroturystyczne i pola namiotowe.

Nieco gorzej jest z bazą żywieniową, która ogranicza się do sklepów spożywczych w mijanych miejscowościach. Bardziej konkretne rzeczy można skonsumować poza sezonem w Zalewie i Iławie. W sezonie z pewnością jest znacznie lepiej, zwłaszcza w okolicach Jezioraka.

Trasa szlaku to w 80% asfalt o różnej, na ogół dobrej jakości. Pozostałe nawierzchnie to płyty jumbo wzdłuż Kanału Elbląskiego, drogi gruntowe i szutrowe. Szlak jest przejezdny nawet po mocnych opadach deszczu, co udowodniliśmy. Nie będą miały z nim problemu rowery trekingowe i górskie, może nawet szosowiec z oponami do przełajów będzie zadowolony. Na szlaku nie występują znaczące podjazdy, ma on charakter płaski.

Polecam wszystkim turystom rowerowym :-).
Rower: Bocas, CUBE Reaction, Trek Domane SL 4 Styl jazdy: Turystyka
Edytowany przez MARECKI dnia 20-05-2010 06:27, 14 lat temu
WaldicWaldicSenior
Dodano 14 lat temu

Cytat

MARECKI napisał/a:
wjechaliśmy do Szymbarka. Znajduje się tutaj ruina największego po Malborku zamku krzyżackiego na naszych ziemiach..

Zamek w Szymbarku był zamkiem biskupim kapituły pomezańskiej tak jak np. zamek w Kwidzynie (albo na Warmii w Lidzbarku Warmińskim) i jako taki krzyżackim nie był tak do końca, chociaż był w państwie krzyżackim i stanowił element obronny tegoż państwa. Co do "naszych ziem" to też nie do końca wiem co miałeś na myśli, bo zamek w Bytowie jest większy chyba.
Rower: 3x sampchamalemam + 2 bidony + 3 dzwonki Styl jazdy: Niedzielny
MARECKIMARECKISenior
Dodano 14 lat temu
Żeby go nazwać krzyżackim wystarczy mi fakt, że był na terenach Państwa Zakonnego :tak:Bytów, Bytów-gdzie to jest? To zdecydowanie nie są nasze ziemie :D. Google mówi, że Szymbark jest większy.

Pozdrower.:hejka:
Rower: Bocas, CUBE Reaction, Trek Domane SL 4 Styl jazdy: Turystyka
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
możesz pobierać załączniki na tym forum.