W ten świąteczny 3-cio majowy dzień zebrało się na zbiórce 29 rowerzystów w tym czterech kolegów z zaprzyjaźnionej grupy ESR- owców.

Dzisiejsza wycieczka to spokojna jazda po płaskim terenie, znanymi nam ścieżkami. Cel był jasno wyznaczony cukiernia Jędruś w Nowym Stawie.

Korzystając z jazdy bocznymi drogami gdzie ruch był minimalny, mogliśmy przyglądać się rozwijającej przyrodzie. Szczególnie ładnie wyglądają już uprawy rzepaku pokrywające pola żółtym dywanem swoich kwiatów.

Za namową Jurka z ESR-u Kazik z Anią odłączyli się na pewien czas od grupy i pojechali z nimi zobaczyć wojskowe wieże obserwacyjne znajdujące się przed Nowym Stawem.

My zgodnie z planem skierowaliśmy się na stawy znajdujące się na przedmieściach Nowego Stawu. Tam urządziliśmy główny popas, na który zdążyli wrócić też Kazik z Anią .
Oczywiście nie mogło zabraknąć już rytualnego jedzenia pączków w cukierni która właściwie powinna zmienić nazwę na Pod Rowerem.

Wycieczka bez złapania gumy byłaby chyba nieważna. Ostatnio zdarza się to nam wyjątkowo często, tym razem pechowcem był Michał.
Na szczęście w grupie zawsze można liczyć na pomoc, nawet jak nie ma się zapasowej dętki to ktoś zawsze nam użyczy swojej. Podziękowania dla Władka właśnie za użyczenie dętki.

Dalsza droga do Malborka przebiegła już bez komplikacji. Czasu do odjazdu pociągu pozostało niewiele, więc tylko szybka grupowa fotka i dalej na pociąg.
Pod zamkiem rozdzieliliśmy się na dwie, a właściwie trzy grupy. Trzynaście osób wróciło do Elbląga na kołach, piętnastu skorzystało z usług PKP a Andrzej został w Malborku decydując się na podziwianie zamku i późniejszy powrót .
Główna grupa zaliczyła dzisiaj 55 spokojnych kilometrów.

Dzień minął bardzo miło w dobrym towarzystwie, i tylko wiadomość o wypadku naszego kolegi sprawiła że świat wyglądał mniej radośnie. Trzymamy kciuki za ciebie Krzysiu. Wracaj do zdrowia.

Relację przygotował Marian D.