O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 1/2010 - Bażantarnia - 11 kwietnia

Zbiórka: na Placu Jagiellończyka , godz. 9:30

Trasa: Elbląg, Krasny Las, Jelenia Dolina, Ogrodniki, Milejewo, Kamiennik Wielki, Pomorska Wieś, Leśniczówka Dębica, Elbląg, Bażantarnia - wiata Wiktorówka

Długość trasy: 44 km, Uczestnicy: 37, Punkty: 66


Pokaż Wycieczka Nr 1/2010 - Bażantarnia - 11 kwietnia na większej mapie

Na wstępie uporządkujmy pewne fakty.
Zima definitywnie odeszła. Przyczynił się do tego kalendarz, ale niezaprzeczalnie wpływ na to miały egzorcyzmy odprawiane na stegnowskiej plaży nad jakąś Marzanną, przez hordę półnagich morsów. Oczywiście, nie zabrakło tam również elbląskich bikerów, którzy mimo, że w zimę nie pochowali swoich maszyn, to jednak już tęsknili za nieco cieplejszymi dniami.

Nie wiadomo kto był autorem i nie wiadomo gdzie nastąpił przeciek. Ślady prowadziły do najbliższego otoczenia Komendanta. Niepozorna informacja, jeszcze nieoficjalna
i jedna spośród wielu, rozruszała rowerowe towarzystwo. Rozpoczął się wzmożony ruch rowerowy wokół Elbląga. Czołowi rowerzyści rozpoznawali trasy i opracowywali taktykę walki na bieżący sezon. Tytuły rowerowych championów za 2009 rok do czegoś przecież zobowiązują. Duży Mirek i Mirek, Waldek, Kazimierz, Lucjan i niestrudzony Marian rozpędzali swoje jednoślady po rowerowych trasach. Mimo podjętej próby, nie załapał się do tej grupy Mały Janusz. Zajęty był cięciem dętki na małe gumki do włosów dla córek, bo jedynie do tego nadawała się owa dętka po próbie wciągnięcia ją na koło. Widziano także radosną bikerkę na pasażu przy Hetmańskiej. Była bez Wielkiego Psa, ale za to z rowerem.

Pojawiły się nowe zakupy. Czarował swoim nowolśniącym wyglądem piękny, Jurkowy kross. W oczy rzucały się noski przy pedałach i wspaniała pompka. Została też zakupiona część rowerowa, która zdecydowanie decyduje o komforcie jazdy i dobrym ułożeniu szlachetnych Waldkowych czterech liter. Żadne żelowe wkładki i amortyzowane sztyce, tylko dobra skóra i super sprężyny. Będzie zawsze czysto i miękko, gdy zainwestujesz w Brookes siodełko. Taki sobie slogan reklamowy.
Tylko samotnie po bezdrożach Bażantarni krążył Komendant, szukając formy na nowy sezon i drewna na pierwsze ognisko.

Mimo przecieku informacji i orientacyjnie znanej daty rozpoczęcia sezonu, od pewnego czasu w mieście wyczuwało się narastające napięcie. Kiedy oficjalnie ukaże się wiadomość o rozpoczęciu sezonu, zadawali sobie to pytanie rowerzyści pełni oczekiwań rozpoczęcia letniej eskapady. Nerwowo wpatrywali się w komputerowe monitory, szukając tam odpowiedzi i zaniedbując świąteczne przygotowania. I nagle ukazała się. Jak grom na jasnym niebie, jak tramwaj dwójka na zakręcie, jak Andrzej na rowerze. Zabrzmiało gromkie huraaaa i rozniosło się echem po Elblągu, jak okrzyk setki czerwonoarmistów na Placu Czerwonym.
2. kwiecień 2010 roku. Data ważna i do zapamiętania. Na forum Komendant wygłosił orędzie, a może expose. Jak zwał, tak zwał, ale było krótko, jasno i wszelkie wątpliwości zostały rozwiane.

Kiedy opadły pierwsze emocje, tu i ówdzie rozpoczęły się nerwowe czynności w celu przygotowania do sezonu maszyn, do tej pory głęboko skrywanych w piwnicznych czeluściach. Czyszczenie, przeglądy, naprawy, ale też działania bezinwazyjne, które mogą wydać się dziwne, ale to metoda sprawdzona. Perswazją można zdziałać wiele.
Rozmowa pierwsza. ,,Kellysku mój kochaniutki. Będę cię czule smarowała i delikatnie dosiadała, tylko mnie nie zawiedź, a będę twoja.'
Rozmowa druga, bardziej męska. ,,Medzia, ty jesteś jak baba, więc żadnego jęczenia i narzekania, bo wymienię cię na młodszy model.'
Tak podbudowani sprawnością techniczną naszych authorów, merid, giantów, unibików, kellysów i innych rowerów stawiliśmy się tłumnie na Placu Jagiellończyka. Według obliczeń było 37 bladych twarzy, spragnionych słońca i nowych przygód.
Jak napisał na forum Zbyszek ,,wystartujemy na trasę spod pomnika króla Kazimierza Jagiellończyka i przejedziemy głównymi ulicami miasta. Będzie to okazja pokazania się mieszkańcom Elbląga i zademonstrowania faktu, że miłośnicy rowerów stanowią coraz liczniejszą grupę, z której potrzebami władze miasta powinny się liczyć '. I tak zrobiliśmy.

To był szczególny dzień rozpoczęcia naszego letniego, rowerowego sezonu. Wielka narodowa tragedia zaważyła również na naszym zachowaniu. Było nam radośnie, że mogliśmy znowu się spotkać, ale swoim zachowaniem, łącząc się w bólu w obliczu tragedii, dostosowaliśmy się do ogłoszonej żałoby narodowej. Chyba mniej było rozmów i głośnego śmiechu. Tuż przed wyruszeniem na trasę, pod pomnikiem Jagiellończyka Kasia zapaliła świeczkę w imieniu Grupy w intencji ofiar katastrofy.
Wraz z pierwszym naciśnięciem pedałów, pierwszymi obrotami kół rozpoczęła się ROWERIADA 2010.

Ulicami Elbląga, a raczej rowerowymi ścieżkami podążaliśmy w kierunku Jeleniej Doliny, jako pierwszego etapu naszej wycieczki. Niektórzy mieszkańcy naszego grodu pozdrawiali nas serdecznie z okien swoich mieszkań. Jeszcze może wiosna na dobre nie pokazała swoich uroków, ale droga przez las udowodniła, że to nastąpi niebawem. Masowo pokazały się już zawilce, a ptaki prześcigają się w prezentowaniu swoich śpiewnych zdolności. Jelenia Dolina, to o tej porze jeszcze ostoja spokoju i czystości. Nie ma niedzielnych miłośników grilla, a z koszy nie wysypują się śmieci. Czekał tam na nas Darecki, jedna z ikon elbląskiego bikerstwa, który po dokonaniu lustracji, zrobieniu kilku zdjęć towarzyszył nam jeszcze jakąś chwilę. Widać, Wielki Brat czuwa.

Po krótkim odpoczynku, małym łyku herbaty i kilku napojach wzmacniających udaliśmy się w dalszą drogę. Generalnie podążaliśmy w kierunku Bażantarni i byłoby najprościej spod Jagiellończyka prosto tam pojechać. Obraliśmy jednak drogę nieco okrężną. Spod Smoków, przez Ogrodniki, Milejewo, Kamiennik Wielki, Pomorską Wieś, obok Leśniczówki Dębica do znanej nam wiaty Wiktorówki. Z uwagi na szczególny to dzień, wszystkie sklepy w mijanych miejscowościach były pozamykane i pierwsze liźnięcia wiosennych lodów trzeba było odłożyć do następnej wycieczki. Nieoczekiwanie w końcówce peletonu jechał Waldek. Osłabienie wiosenne? Urok ładnej rowerzystki?

Godzina 12. Czasami są chwile, kiedy trudno dobrać słowa, by coś określić. Żal, smutek, współczucie. Chwilą ciszy, w skupieniu oddaliśmy hołd poległym w sobotniej katastrofie. A może trafili do krainy, gdzie do woli można jeździć na rowerach? Niepojęte są nasze losy.

Z początkiem dnia słońce skąpiło nam swoich wdzięków, później się nieco przejaśniło. Przy Wiktorówce czekało na nas już rozpalone ognisko i piękna słoneczna pogoda. Ognisko, to zasługa nieocenionego Janusza.
Przyjemnie jest spędzić tych kilka chwil w gronie znajomych. Mimo, że ma się własny termos, można spróbować owocowej herbaty z innego termosu, Marek częstował dobrą kawą, Grażyna złocistym napojem, Wacek nabrał tyle kiełbasy, że rozdawał już nawet upieczone, Edi częstował jakimś wzmacniającym eliksirem, można też było uskutecznić mały handelek i stać się właścicielem nowych, rowerowych spodni. Janusz, zwany Małym dumnie paradował w kultowej koszulce, która po zimie lekko się wybrzuszyła, ale ogólnie sylwetka została zachowana.

Aby tradycji stało się zadość, należało oficjalnie ogłosić otwarcie letniego sezonu rowerowego A.D. 2010. To rola Komendanta. Pośród huku szampańskich korków, dzierżąc, jak wszyscy w dłoni ,,szlachetną porcelank' wygłosił Komendant, nieco drżącym z przejęcia głosem formułkę ,,Sezon 2010 uważam za otwarty'. Życzyliśmy sobie udanego sezonu, pełnego wrażeń i niezapomnianych wspomnień.

Relację przygotował Marek R.
Komendant 02 April 2010 99,907 13 komentarzy

13 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Waldic
    Waldic
    Jest też wersja męska http://www.kross....reria.html
    - 10 April 2010 11:17:59
    • Jurek
      Jurek
      Z powodu żałoby narodowej, ceremonia oblewania roweru
      odbędzie się na następnej wycieczce.
      - 10 April 2010 18:02:14
      • Komendant
        Komendant
        Rozpoczniemy sezon w atmosferze smutku i żalu po tym co się stało w dniu dzisiejszym. O godz. 12.00 zatrzymamy się, aby minutą ciszy uczcić pamięć ofiar katastrofy. Przy ognisku nie będzie muzyki Ediego. Postaramy się swoim zachowaniem dostosować do ogłoszonej żałoby narodowej. :(Załamka
        - 10 April 2010 19:37:25
        Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
        Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj