O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Aktualności

Wycieczka Nr 16/2011 - Święty Gaj - 31 lipca 2011

Zbiórka: : na Starówce, przy Piekarczyku, godz. 9.00

Trasa: Elbląg, Żurawiec, Krzewsk, Wiśniewo, Nowe Dolno, Stare Dolno, Święty Gaj, Stare Dolno, Kępniewo, Zwierzeńskie Pole, Gronowo Elbląskie, Jegłownik, Wikrowo, Helenowo, Elbląg

Długość trasy: 62 km, Uczestnicy: 34, Punkty: 62


Trasa rowerowa 1141567 - powered by Bikemap 


Bajka dla Oli, czyli o tym, jak w bajce wszystko może się zdarzyć.

Za siedmioma strumykami i Górą Chrobrego w swoim zamku, otoczonym innymi, podobnymi zamkami mieszkał rycerz. Zbyszko mu było na imię.
Pewnego dnia, jego wybranka, pani zamku dwojga imion, powiedziała - ,,Mój drogi mężu, niebawem wybieram się w zamorskie kraje i potrzebne mi duchowe wsparcie. Jako, że muszę zająć się naszym pacholęciem, jeśli nie chcesz mojej zguby, do Gaju zwanego Świętym wybierz się luby".

Zasępił się rycerz Zbyszko, bo podróż to daleka i pełna niebezpieczeństw. Nie tacy sławni rycerze, podróżnicy i biskupi nie wracali z wyprawy na pomezańską ziemię. Ci, którym chociaż przez chwilę udało się popatrzeć na ową krainę, mówili o brązowych i biało czarnych strasznych smokach pasących się na nieprzebranych łąkach, o wielkich, drapieżnych białych ptakach z czerwonymi, ostrymi dziobami latającymi na niebie i nimfach wciągających zabłąkanych wędrowców do wielkiego jeziora. Ale nie odmawia się wybrance serca.

Lotem błyskawicy rozeszła się po starym grodzie wieść, że rycerz Zbyszko szykuje nową wyprawę. O umówionej porze, przy pradawnych murach, tam, gdzie na straży stoi Piekarczyk, przybyli sami zacni i wspaniali rycerze. Każdy rycerz miał na sobie zbroję stosowną do dalekiej wyprawy i głowę ozdobioną lekkim hełmem, spod którego jasne niby len włosy spływały na plecy. Rumaki z najlepszych stajni. Każdy chciał pognać przed siebie, gdzie ziemie nizinne, a trawy i zboża wysokie. Na wieść o wyprawie przybyły również piękne księżniczki na swych wspaniałych rumakach. Owe księżniczki w niczym swą wytrwałością, siłą i dążeniem do celu nie ustępowały sławnym rycerzom, a niejednokrotnie ich przewyższały. W kolorowej karecie, pod czujną opieką potężnego rycerza Sebastiana jechała mała, jasnowłosa księżniczka. Na imię miała Ola.

Na sygnał trąbki ruszyła wyprawa w nieznane. Szybko opuściła nowaczykowy gród i wjechała na nizinną ziemię. Wszystko prawda to co ludzie opowiadali. Wielkie, nieznane mieszczuchom zwierzaki pasły się na łąkach, na niebie widać było białe ogromne ptaki, przy rowach pochylone drzewa, a najwyższy rycerz Mirek, nie mógł dojrzeć morza. Widać ziemia tutaj nisko.

Mijali wsie i małe grody. Widzieli krainę żyzną i bogatą, poprzecinaną licznymi kanałami i małymi rzeczkami, pełną uroku, ale przez ludzi nieco zaniedbaną.
Minęli Wielkie Obniżenie, ale złe moce chyba jeszcze spały, bo podróż trwała bez przeszkód. Ale ludzie tutaj życzliwi. W grodzie Żurawiec strudzonym podróżnikom odsprzedali część swoich wyrobów, a na serdeczne powitania odpowiadali także serdecznie.

Wyprawa szybko i sprawnie poruszała się do przodu, bo rycerz Zbyszko pamiętał o swojej misji. Minęli gród Stare Dolno, niegdyś bogaty, bo pałac okazały, park i duży młyn, ale ludzie nie dopilnowali i czas naruszył piękno grodu.
Już rumaki umęczone i wędrowcy strudzeni, gdy dotarli do celu swej wędrówki, starodawnego grodu Święty Gaj. Gród to tajemniczy. Skrywa święte relikwie, grodzisko pradawnych plemion i tajemnicę Szwedzkiej Góry.

Strudzeni wędrowcy w takim miejscu nabrali sił i niestraszna wydawała im się powrotna podróż. A zacny rycerz Edward, co obdarzony jest mocą łapania pieśni, uwolnił jedną z nich ze swojej małej skrzyneczki.
Wędrowcy odpoczęli i znowu trąbka dała sygnał do wymarszu. Ale stała się rzecz straszna. Złe duchy krainy obudziły się. Czy to mała ilość zebranych srebrników, czy pycha wędrowców spowodowały, że zesłały wiatr i deszcz. Dorośli wędrowcy nie wiedzieli co robić. Zatrzymywali się, zakładali dodatkowe okrycia, zmieniali barwy strojów, chronili pod drzewa a deszcz padał. Bali się dalej wędrować.

Księżniczka Ola pomyślała, że trzeba ratować dorosłych. Jak im pomóc? W swej małej karecie ułożyła pod głowę poduszeczkę i zasnęła. Wiedziała, że sen przegoni złe duchy. Śniła o słońcu, kolorowych kwiatach i motylach. Gdy się obudziła, świat był pełen słońca, zamiast strasznych smoków, na łąkach pasły się krówki, a bociany radośnie klekotały w gniazdach. Wszyscy powiedzieli, że Żuławy, to piękna kraina.
I tak mała księżniczka Ola uratowała wyprawę, a dorośli zrozumieli, że wszystko może się zdarzyć.

Ps. Do dorosłych. Wiem, że nie takiej relacji oczekiwaliście. Powinny znaleźć się opisy zabytków w Świętym Gaju, Jegłowniku i szczegóły z naszej wycieczki. Ale tym razem to nie ta bajka. Zajrzyjcie do internetu, przewodników i oglądajcie zdjęcia. Powodzenia.

Relację przygotował Marek
Komendant 27 July 2011 27,973 7 komentarzy

7 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Komendant
    Komendant
    W każdym sezonie odwiedzamy miejsce męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, o różnych porach roku. Tym razem przypadło na ostatni dzień lipca.
    Zapraszam i do zobaczenia. Uśmiech
    - 27 July 2011 21:40:20
    • Komendant
      Komendant
      Propozycja korekty trasy ciekawa, dzięki. Rozpatrzymy na miejscu.
      - 28 July 2011 22:18:07
      • agawe
        agawe
        Jestem pod wrażeniem kunsztu posługiwania się słowem pisarza MarkaBrawo
        Okazało się, że nawet taki gatunek literacki jak bajka, nie stanowi dla niego problemuBrawo
        Zastanawia mnie jednak ten fragment relacji "Każdy rycerz miał na sobie zbroję stosowną do dalekiej wyprawy i głowę ozdobioną lekkim hełmem, spod którego jasne niby len włosy spływały na plecy".... Te spływające włosy... Czyżby autor opisywał siebie...?Duży uśmiech
        - 01 August 2011 19:44:57
        • Marian65
          Marian65
          Zdecydowanie o sobieMyśli
          Kudłaty Marek!Rotfl Radocha Milczek
          - 01 August 2011 21:01:51
          • M
            Marek55
            Spodziewałem się, ze ten fragment wzbudzi pewne zainteresowanie. O sobie, nie o sobie, ja tam włosy mam, tylko się z nimi nie obnoszę.
            - 01 August 2011 22:14:49
            • agawe
              agawe
              Co prawda, to prawda..."Obnoszenia się" to Markowi zarzucić nie możnaRotfl
              - 01 August 2011 22:43:14
              • Edi
                Edi
                Ta pieśń z "małej skrzyneczki" - bo taka była -to była pieśń, którą możesz teraz odsłuchać na swojej aparaturze akustycznej w domu i w stosownym dla melodii nastroju . Wybierz dowolną wersję wykonania. -Linki w załączeniu; http://youtu.be/FYYfidwSTes . Zalecam (przy okazji) wysłuchać Toccatę S. Bacha http://youtu.be/mu_C_g8VoPE
                - 05 August 2011 20:30:18
                Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                Kliknij przycisk 'Zgadzam się', aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności.Możesz przeczytać więcej o naszej polityce prywatności tutaj